Wielkie Imperium Bizantyjskie

Asteroth

To opowiadanie dzieje się tak gdzieś w trakcie rozdziału opowiadania Greyorna. Moment po walce o Elfie Miasto Wink

.

Potężny Dar

Asteroth stał na placu przed bramą pogrążony w mrocznych myślach. Postrach uczestniczył w tym oblężeniu. Postrach! Gdy zmierzył się z tym podczas oblężenia cytadeli Valenvayron nie przejmował się tym bo tak potężne istoty czasami przechodziły, ale nigdy tak szybko! Ktoś musi się za tym kryć. Ktoś bardzo potężny. Przybył do tego królestwa by ostrzec króla by starał się zjednać wszystkich pod wspólny sztandar tylko wtedy będą mieli szansę na przetrwanie nawałnicy jaka się szykowała, ale teraz zaczął podejrzewać, że powróciła zmora jego młodości. To co tysiące lat temu zabrało mu szczęście. To co kiedyś zniszczyło dumny Klan Smoka. Zbliżała się Horda. Nie miał dowodu, ale wiedział to. Był tego pewien. Orkowie to dopiero pierwsza fala. Potem przyjdzie coś znacznie gorszego. Podniósł lewą dłoń która nadal była okuta w śnieżnobiały pancerz. Spojrzał na swój wskazujący palec na którym osadzony był jeden z jego największych skarbów ukryty bezpiecznie pod pancerzem. Zacisnął ją i rozluźnił.
- Czas już cię przekazać komuś kto bardziej cię może potrzebować. On ma potencjał. Ma szansę…
Potarł dłoń po czym zaczął szukać Valesa. Znalazł go w jednym z punktów medycznych gdzie medyk sprawdzał czy jego zdrowiu lub życiu nic nie zagraża. Oczywiście było to zbędne, ale jak Asteroth zdążył się przekonać elfy z tego miasta są trochę za bardzo nerwowe. Podszedł do medyka i młodzieńca.
- Czy możesz nas zostawić na chwilę?
Medyk spojrzał tylko na niego po czym pośpiesznie wyszedł z szacunkiem.
Paladyn obszedł prowizoryczny szpital i sprawdził czy nikt ich nie podsłuchuje. Po czym stanął przed Valesem.
- Teraz posłuchaj mnie uważnie. To co ci powiem musi zostać między nami. Pod żadnym pozorem nie możesz nic nikomu powiedzieć.
- No cóż niech ci będzie.
- Zamierzam ci coś dać. Dar bardzo potężny. Jedynie najlepsi i najbardziej tego godni wojownicy kiedyś je dostawali. Został tylko jeden taki mój.
- Co to takiego?
Na te słowa paladyn ściągnął swą bogato zdobioną śnieżnobiałą pancerną rękawice z lewej dłoni. Vales wiedział, że jest świadkiem szczególnego zdarzenia, które jako tako jest szczególna. Paladyn bardzo rzadko ściągał jakąś z części swego pancerza. On od niewiadomo jakiego czasu widział kawałek ciała Asterotha (poza głową oczywiście). Jego miała jasną skórę. Przypominała ona zadbaną dłoń jakiegoś szlachcica, która lekko pobladła. Szczerze mówiąc nie tego spodziewał się po wojowniku. Paladyn ściągną ze swojego palca wskazującego pierścień i pokazał go Valesowi. Pierścień był wspaniały! Szczerozłoty pierścień, który błyszczał się bardziej niż cokolwiek co Vales widział. Do niego przyczepiona była srebrna głowa smoka. Ona również miała wspaniały pobłysk. Zamiast oczy smok miał dwa wspaniałe szmaragdy a w otwartej paszczy zamiast języka miał wspaniale przycięty krwisto czerwony rubin. Nie mógł odwrócić wzroku od tak wspaniałego dzieła sztuki.
- Chcę ci dać pierścień który dał mi przywódca Klanu Smoka. Przechodził on w królewskiej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Jest to potężny artefakt, który pozwalał przyzywać im ducha smoka, który niszczył atakujących ich wrogów.
- To przydatne.
- Jeszcze nie wszystko. Ten pierścień przez te wszystkie lata u mnie nabrał jeszcze jednej umiejętności.
- Jakiej?
- Pozwala ci również przywołać mnie na pole walki. Nie jestem do końca pewien czemu tak się stało, ale chyba każdy użytkownik tego pierścienia daje mu cząstkę siebie która umacnia jego magię. Ów pierścień pobrał prawdopodobnie moją chęć pomocy innym i może właśnie dlatego tak się stało.
- Czyli ten pierścień jest mój.
- Tak, ale jest jedno ale. Nie pokazuj go nikomu i nie mów o nim. Użyj go tylko w ostateczności inaczej twoje życie może znaleźć się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Pamiętaj nie mów o nim nawet rodzinie, przyjaciołom, czy innym komu ufasz. Nikomu! Nałóż go na palec pod kolczugą a nawet nie poczujesz, że go nosisz. Pierścień ci przypomni o sobie Gdy znajdziesz się w niebezpieczeństwie.
Po tych słowach Asteroth położył pierścień w słoni Valesa po czym odwrócił się i skierował w stronę wyjścia. Vales spojrzał na pierścień po czym zacisnął na nim dłoń i spojrzał za odchodzącym paladynem. Coś mu się zdawało, że czekała go poważna rola w nadchodzących wydarzeniach…

Greyorn

Przeżucasz się na krótkie historie, które niby nie są powiązane z głównymi opowiadaniami, a jednak są bardzo. Cholera, to co ja mam w takim razie pisać. Dać ci jakąś osobe, z opisem a ty zrobisz z tego powieść, lub przynajmniej godne uwagi opowiadanie. Strach pomyśleć co by było, jakbyś miał ekipe filmową...

Asteroth

To w końcu napiszesz rozdział swojego opowiadania czy nie?

Greyorn

Może, jakoś nie mam pomysłu, ale ok, jeszcze ta szkoła na kilka dni, nie żebym cośspecjalnie miał do niej, bo źle tak nie jest, ale wolałbym jeszcze tak miesiąc wolnego.

Asteroth

Idź na studia będziesz miał trzy miesiące ^^

Greyorn

Fajnie, o tym ja wiem, tylko trzeba mieć odpowiednią ilość lat, a troche mi do tego brakuje.

Asteroth

No wiesz dla chcącego nic trudnego Razz

Revan

hmmm.... wiesz Asteroth ta historia jest fajna.
A z tym przywoływaniem "ciebie" na pole walki za pomocą pierścienia to podobnie jak przywołanie Saurona za pomocą pierścienia władzy Very Happy

(podoba mi się Very Happy

)

Asteroth

No wiesz to tylko przypadek, że bohater jednego z moich głównych opowiadań nazywa się tak samo jak ja. TO NE JESTEM JA W TYM OPOWIADANIU!

Revan

LóL dlatego słowo CIEBIE znajduje się pomiędzy takimi ślicznymi znaczkami o nazwie "cudzysłowie" Very Happy

Asteroth

Nie wkurza cię pisanie trzeci raz tego?

Revan

wkurza.... ale pisze to po to żeby Greyornowi tego nie pisać potem! (i nie słuchać tego pytania 4 raz...)

Asteroth

Greyorn

Wsumie masz racje Revan...

Asteroth

Geniusz nie?

Greyorn

No BA!

Asteroth

Dajmu mu nagrodę geniusza

Greyorn

O to ja, na mocy powierzonych mi praw przez Cesarza Asterotha, pamięci Zapomnianych Krain, Władcy Pierścieni, TES oraz MOC, nadaje Tobie Revanie, Mroczny Mistrzu, nagrode Geniusza Forum! Prosze o brawa dla niego! No, no, jeszcze troche a może nawet administratorskie przywileje dostaniesz, staraj się!

Revan

To dlamnie zaszczyt Very Happy

Asteroth

You will follow our path someday

Revan

też mi pociecha --_--''

Asteroth

Grr... dobrze wiesz o co nam chodzi

Revan

tak wiem

A powiedziałem tak ponieważ chciałem żeby było bardziej melodramatycznie Cool

Asteroth

Nie wiem czemu, ale odczułem chęć naznaczenia kogoś pierwszym WARN-em Razz

Revan

WoW! kogo? Very Happy

Asteroth

No domyśl się

Revan

eeeeee nie wiem Sad

Asteroth

Naprawdę się nie domyślasz?

Revan

Ja nie jestem od myślenia sam wiesz Very Happy