Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Nie 16:26, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe z kim? Mam nadzieje, że nie z jakimś męszczyzną . Nie zrób z tego jakiegoś pornola.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 19:16, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Zrobię trujkącik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Nie 19:58, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Masz pomysły . Czyli ostro i... bezsensu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 20:10, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Spoko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 20:37, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Macie szczawie nowy rozdział i zaraz wstawię następny.
Rozdział 18
Niepokój Zandalora
Asteroth siedział w wynajętym pokoju w tawernie i czekał na maga już od niemal tygodnia. Wolny czas przeznaczał na spacer po mieście lub próby zidentyfikowania magicznego kawałka papieru, który odebrał jakiemuś rzezimieszkowi na ulicy. Nie miał pewności, ale ten artefakt z całą pewnością go przerażał. Był tak skupiony na owym kawałku, że nawet nie usłyszał kroków na korytarzu. Pukanie do drzwi wyrwało go z zamyślenia.
- Kto tam?
- Jak myślisz? Kto mógłby cię odwiedzać w tawernie?
- Zawsze byłeś złośliwy, prawda Zandalorze?
Otworzył drzwi i mag szybko wszedł do środka ciężko podpierając się na swej lasce.
- Zamknij drzwi! Szybko! Uff… Teraz możemy spokojnie porozmawiać.
- Zandalorze co się stało?
- Nie wypełniłem misji. Nie mogłem skontaktować się z Ryszardem a na dodatek mnie ścigają.
- Co? Kto?
- Magowie Lotosu! Psubraty! Nie wiem jak się dowiedzieli, że tu jestem. Jeśli masz jakieś sprawy w mieście to lepiej załatw je szybko. Wkrótce będzie tu gorąco.
- Właściwie mam. Jedną i to do ciebie.
- Do mnie?
- Co to jest?
Paladyn pokazał czarodziejowi pustą kartkę. Gdy tylko ją zobaczył cały pobladł. Wziął ją w drżące dłonie i wpatrywał się z niedowierzaniem.
- Ach! Czy wiesz co ci wpadło w ręce?! Czy wiesz jaką potęgą dysponujesz?
- Niby jak?! Skoro nie wiem czy jest owa kartka!
- To jest część wielkiej księgi z Xu! Skąd ją masz?
- Odebrałem ją pewnemu podejrzanemu człowiekowi podczaj jednego z moich spacerów po mieście.
- Sukinsyn! Zymeth zaczął działać! Mamy niewiele czasu!
- Czym jest ta strona?
- Nie będę ci teraz opowiadał całej historii zapomnianego imperium Xu, ale kiedyś było to potężne królestwo. Szkoliło magów najpotężniejszych jakich widział świat. Ich armie całkowicie złożone z magów bitewnych były niemalże niepokonane a ich marszałek był tak potężny, że mógł rywalizować z największymi arcymagami. Dzięki temu!
Na te słowa pomachał pustą stroną.
- Czym to jest?
- Wielka księga Xu zawierała w sobie najpotężniejsze zaklęcia jakie kiedykolwiek istniały. Pozwalały one nawet na rozkazywanie bogom! Ale to jest najpotężniejszą jej częścią.
- Co ona robi?
- Strona jest artefaktem, który sprawdza charakter swojego właściciela. Każdy kto ją nosi dostaje on niej potężny czar. W trakcie gdy ją nosisz zapisuje się ona samoistnie zaklęciem zgodnym do twojego charakteru. Szlachetny wojownik dostaje potężne zaklęcia leczące i defensywne zaś zły i niegodziwy dostaje zaklęcia siejące zniszczenie.
- To przydatne.
- Tak, ale pamiętaj, że strona będzie się zapisywała przez około tydzień. Po odczytaniu zaklęcia strona znów wyblaknie i będzie od nowa zapisywała zaklęcie, ale dwa razy dłużej. I tak dalej w nieskończoność. Teraz weź ją. Tobie bardziej się przyda.
- Dzięki. A! Tamten mężczyzna miał jeszcze jedną kartkę proszę.
- Hmm… pismo lotosu. Rozkazy dla jego agentów. Dobrze się stało, że ich nie dostali. To nam znacznie ułatwi sprawę. Teraz się przygotuj przeniosę nas znowu na naszą drogę do Doliny Paladynów.
Zandalor zaczął wykonywać skomplikowane gesty i rozpoczął zaśpiew. Paladyn poczuł, że mu się kręci w głowie. Zrobił jeden krok i padł na ziemię. Tylko, że zamiast na drewnianą podłogę tawerny upadł na trawę.
- Gdzie my jesteśmy?
- Na granicy księstwa Rivellorn a ziemiami daedr. Odczytałem wystarczająco z twojej mapy by odczytać, że leży ona dokładnie na zachód, na tych plugawych ziemiach.
- Zatem chodźmy.
- Najpierw odpocznijmy i przygotujmy się na najtrudniejszą przeprawę w naszym życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 20:52, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
I naspny rozdział
Rozdział 19
Popiół i Kamień
Szli już od tygodnia. Im dalej w głąb ziem daedr tym gorzej. Brodzili po kostki w zaspach popiołu. Popielne burze uniemożliwiały im otwarcie oczu. Gdy tylko ustały szybko rzucali niezbędne zaklęcia i oglądali mapę. Jak dotąd szli w oznaczonym kierunku. Asteroth rozejrzał się dookoła i stwierdził, że widok nie był zachwycający. Jak okiem sięgnąć pustynia popiołu. Co jakiś czas wystawała jakaś naga skała a w oddali na zachodzie majaczył łańcuch górski. Niebo było krwisto czerwone dzięki czarnej magii. Czasami miał wrażenie, że cała ta kraina jest wytworem jakiejś złej magii. Zandalor nie był zbyt rozmowny. Dla niego ta wędrówka była równie męcząca co dla paladyna. Mieli tylko nadzieję, że nie spotkają jakiegoś oddziału daedr. Wtedy pole walki byłoby mocna sprzyjające demonom. Owszem próbowali zniwelować szczypiący w oczy popiół zaklęciami, ale to nie była zwykła burza. W pewnym momencie Zandalor powiedział, że muszą zboczyć na południe. Tam jest kompleks jaskiń w którym przeczekają największe natężenie popielnych burz. Paladyn nawet nie próbował się sprzeczać. Nieco szybszym tempem skierowali się na południe. Według czarodzieja leżały one niedaleko ich obecnej pozycji. Szli bardzo szybko gdyż chcieli jak najszybciej dojść do jaskiń i porządnie odpocząć. Paladyn nie spał już od dawna. Ledwo stawiał kroki. Gdy szli tak obok siebie paladyn miał wrażenie, że Zandalor mruczy jakieś słowa, czyżby zaklęcie?
- O już jesteśmy!
Rzekł Zandalor gdy tylko stanęli przed wielką skałą.
- Chodź za mną.
Paladyn nie wiedział skąd czarodziej wie, że tu jest jaskinia, ale niewiele go to obchodziło. Chciał tylko odpocząć. Obeszli skałę z lewej i weszli do dość głębokiej jaskini. Zandalor usiadł pod ścianą i głęboko odetchnął. Paladyn zaś położył się pod drugą ścianą i zasnął snem sprawiedliwych…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 19:14, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Małe opóźnienie. Dzisiaj pisałem pracę na polski i niestety nie mogłem skończyć rozdziału mimo, że komuś tu obiecałem. No sorry. Jutro na 100% będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 19:35, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nareszcie! Ciekawe, Zandalor ścigany, rozdziały jak zwykle trzymają poziom. Wędrówka po ziemiach daedr, cholra na pewno będzie niezła walka. Ciekawa jest ta znajomość Zandalora tych terenów. Oby szybko więcej twojej twórczości!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 19:36, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Następne dwa będą jutro. A i ten skrawek papieru... zgadnik kto go dostanie później?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 19:38, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, powiedz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 19:40, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Vales
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 19:43, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Fajnie, ale czy to dobry pomysł? Wiesz moja postać bardzo małe zdolności magiczne. Cholera, zrobisz z mojej postaci półboga, jeszcze kilka twoich rozdziałów i mało kto pokona Valesa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 19:44, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No wiesz sam mówiłeś, że chyba go zabijesz,a le spokojnie nie dopuszczę do tego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 19:50, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra nie zginie... przynajmniej na razie Dwóch ich musi być [...], jeden musi uosabiać potęge, drugi (teraz coś od siebie )... cholera też
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 19:52, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Intrygujące
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 20:31, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No widzisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 20:59, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział 20
Piękno i ostrze
Asteroth obudził się z głębokiego snu. Czuł się wypoczęty i w pełni sił. Zandalor nadal siedział w tym samym miejscu paląc fajkę.
- Długo spałeś.
- Przez te cholerne brodzenie w popiele całkowicie opadłem z sił.
- Wystarczająco by spać aż dwa dni.
- Dwa dni?! Jak to możliwe?
- Na tych ziemiach panuje zła magia. Wyjątkowo utrudnia podróż. Nie badałem tego dokładnie, ale to jest jeden z objawów.
- Cholera! Sprawdź jeszcze mapę. Jak daleko jeszcze do Doliny Paladynów?
- Znam niektóre punkty orientacyjne i coś mi się wydaje, że raczej trochę tu zabawimy.
- Niech to szlag, mam nadzieję, że raczej szybko się z tym uwiniemy.
- Jeśli te burze się nie uspokoją to będziemy tu siedzieć bardzo długo.
- No to spędzimy ty raczej dość długi okres czasu.
- Odwagi, odwagi. Sezon tych burz niedługo minie. A później przez co najmniej trzy miesiące będzie czysto, bez żadnych burz. Szybko nadrobimy to co tutaj straciliśmy.
- Ile jeszcze mamy czekać?
Zandalor spojrzał się na wyjście z jaskini i szalejącą nawałnicę.
- Cóż jak dotąd wciąż jest największe nasilenie. Potem to się nagle urwie i wtedy stąd wyjdziemy.
- Mam nadzieję, że się nie mylisz.
- Spokojnie. Kiedyś podróżowałem po tych ziemiach i wiem jakimi rządzą się prawami. Nawet mapy niektórych obszarów robiłem. Myślisz, że Wielka Kampania Obliviońska by się powiodła gdyby nie moje mapy?
Asteroth roześmiał się.
- Powinieneś zostać kartografem zamiast czarodziejem.
- Nigdy mnie to nie interesowało.
- Czekaj! Słyszysz to?
- Co?
- Ktoś woła pomocy!
Obaj uważnie zaczęli wsłuchiwać się w odgłosy z zewnątrz. Zandalor nic nie słyszał z wyjątkiem szalejącej burzy, jednak Asteroth zerwał się biegiem w stronę wyjścia.
- Czekaj nie idź! Zabłądzisz!
- Tam jest ktoś kto potrzebuje naszej pomocy!
- Nie jesteś tego pewien!
- Zaryzykuję!
Paladyn wybiegł z groty i Zandalor stracił go z oczu. Siadł znów na swoje stare miejsce i zapalił fajkę jak gdyby nigdy nic. Nie martwił się o Asterotha był potężnym magiem niemal dorównującym mu potęgą. W razie czego może wysadzić całą najbliższą okolicę.
----------------------------------------------------------
Asteroth biegł w kierunku z którego wydawało mu się, że słyszy wołanie o pomoc. Już miał miecz w dłoni. Po przebiegnięciu paru metrów już był pewien, że nic mu się nie przesłyszało, ktoś rzeczywiście wzywał pomocy. Tuż za tą wydmą. Potknął się, ale natychmiast zerwał się na nogi i ruszył dalej. Dotarł na sam szczyt wydmy. Ujrzał leżącą sylwetkę a nad nią daedrę. Szybko wsunął miecz do pochwy i ściągnął z pleców swój długi łuk, nałożył strzałę. Mimo, że słabo widział, popiół szczypał go w oczy wypuścił strzałę…
----------------------------------------------------------
Zandalor rozmyślał o decyzjach jakie podjął w swoim życiu. Co by było gdyby został kimś innym? Cóż zapewne już dawno temu jego ciało zmieniłoby się w proch a on sam byłby w raju Valara. Wyjął fajkę z ust i wypuścił kółeczko z dymu fajkowego. Poszybowało pod sklepienie tylko po to żeby zderzyć się ze stalaktytem i rozpłynąć w powietrzu. Nie mógł oderwać wzroku od wędrówki kółka. Potem wypuścił kolejne i jeszcze jedno. Za każdym razem śledził trasę lotu aż do końca. Zaciągnął się, ale w tym momencie wszedł Asteroth z ciałem w swych ramionach troskliwie opatulone jego elfickim płaszczem. Podszedł do końca groty po czym powoli i czule ułożył je pod ścianą. Rozchylił płaszcz i czarodziej ujrzał twarz pięknej mrocznej elfki. Jej skóra miała niezwykły odcień bieli. Miała piękne i delikatne rysy twarzy, drobne usteczka, długie kruczoczarne włosy sięgające do za ramiona. Była odziana w czarny skórzany pancerz. Na jednym przedramieniu miała jakiś metalowy karwasz. Zandalor spojrzał na paladyna i zauważył, że patrzy na nią jakoś dziwnie. Nigdy nie wiedział żeby kiedyś na kogoś tak patrzył. Asteroth położył delikatnie dłoń na jej lewym barku gdzie była cięta rana. Przez chwilę pojawiła się niebieskawa poświata i rana znikła.
- Co się stało?
- Napadła ja daedra.
- Nic jej nie jest?
- Nie, będzie zyła.
- Czemu tak na nią patrzyłeś?
- Cóż nigdy…
W tym momencie elfka zaczęła się budzić…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Asteroth dnia Pon 21:35, 11 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 21:26, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ah.... piękny rozdział!
Czekam na ciąg dalszy!
PS: fajny jakby to powiedzieć przeskok.... Najpierw Asteroth strzela z łuku do tej całej deadre, widać mocny oślepiający błysk pioruna i po chwili nie widać już Asterotha lecz maga puszczającego sobie kułka z dymków (lubie takie sceny )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 21:32, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Daedry. Dla wyjaśnienie powiem, ze to demony z Morrowinda. A jeszcze jedno jaki błsk pioruna? Tam nie było błysku żadnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 21:46, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
nie no wiem ale tak to zazwyczaj wygląda
"Silna burza, i bohater z łukiem w ręku i założoną na nim strzałą. Po chwili puszcza cięciwe, kamera idzie w góre, widać silny błysk, i akcja przenosi się do maga w jaskini który puszcza sobie kułeczka z dymu."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 21:48, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ale to nie film
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 22:35, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wiem ale ja nie mówie że to w filmie widziałem
Ja poprostu tak sobie to wyobraziłem (bo to tak fajnie wyszło )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 22:50, 11 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Asteroth, jak plany wobec tej elfki i twpjego paladyna są takie jakie myśle... wiedziałem, że w końcu coś takiego napiszesz! Rozdział dobry, szczególnie jak już Revan zauważył, czyli zmiana akcjii, przeskoczenie na inny kadr, czy jak to się zwie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Wto 13:01, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Już dzisiaj następny rozdział i nie bój się nie zrobie pornola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Wto 13:30, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To się ciesze, jak ty go nie zrobisz to ja to zrobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Wto 13:52, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
a wiecie co?! Ja go zrobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Wto 14:21, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A może najlepiej nikt tego nie zrobi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Wto 14:42, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
JA: Are you sure?
TY: YES!
JA: As you wish...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Wto 16:02, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No i dobra, w takim razie nikt...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Wto 19:16, 12 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To moje pierwsze kroki w tym typie literatury. Mam nadziejeję, że nie przesadziłem. Proszę was o wyrozumiałośc.
Rozdział 21
Jaelithe
Poruszyła się niespokojnie. Następnie przeciągnęła się wydając pomruk. Powoli otworzyła oczy. Obaj zauważyli, że miała cudowne oczy. Nie całe czarne jak u jej pobratymców tylko całe krwiście czerwone z czarnymi źrenicami. Rozejrzała się dookoła z lekkim przestrachem.
- Gdzie ja jestem?
- Jesteś bezpieczna nic ci już nie grozi.
Rzekł Zandalor nadal trzymając fajkę w ustach.
- Powinnaś jeszcze poleżeć. Rana może się odezwać.
Mroczne elfka spojrzała się na maga ze zdziwieniem.
- Jaka rana?
- Asteroth znalazł cię ranną i nie nieprzytomną gdzieś na pustyni. Zaatakowała cię daedra.
Elfka skierowała wzrok na paladyna po czym uśmiechnęła się łagodnie.
- Więc jesteś tym Asterothem? Największym paladynem jaki stąpał po tej ziemi? Rycerzem Szkarłatnego Bukszpanu?
- Wiele się o mnie mówi. Prawdę i nieprawdę. Ale tak jam jest Asteroth.
Mimo, że mroczna elfka próbowała zachować spokój, ale zarówno Asteroth jak i Zandalor bez trudu zauważyli jej podniecenie.
- Ten zaś jegomość jest mym przyjacielem. Zwie się Zandalor.
Czarodziej nadal paląc fajkę zdjął kapelusz w geście pozdrowienia po czym szybko go nałożył.
- Ty zaś masz nad nami przewagę bowiem my nie znamy twego imienia.
Elfka zarumieniła się lekko.
- Zwą mnie Jaelithe.
- Piękne imię dla tak pięknej istoty.
Podsumował paladyn, na co Jaelithe zarumieniła się jeszcze bardziej.
- Ale powiedz mi czemu tu jesteś? Z dala od swoich rodaków?
Mroczna elfka posmutniała, spuściła głowę w dół.
- J… ja uciekłam. Uciekłam od moich rodaków. W zdominowanym przez mężczyzn świecie czułam się nieszczęśliwa. Mój ojciec zamykał mnie w małej komnacie i kazał w niej siedzieć całymi dniami.
Ukryła twarz w dłoniach i rozpłakała się. Asteroth podszedł i stanął przed nią. Chwycił obie jej dłonie wciąż mokre od łez po czym wyszeptał do jej ucha.
- Nie martw się. Teraz jesteś z nami.
Jaelithe uniosła głowę uśmiechając się blado. Paladyna raz jeszcze uderzyło jej piękno.
- Czy mogę wybrać się z wami?
Asteroth zachichotał.
- Teraz raczej nie masz wyboru. Spokojnie odprowadzimy cię z tych ziem.
- Nie, nie o to mi chodzi. Czy mogę podróżować z wami?
Początkowo paladyn był zdziwiony, ale potem nie wiadomo dlaczego odczuł radość.
- Umiem walczyć, a śmierć mi nie straszna.
- No nie wiem, co o tym sądzisz Zandalorze?
Zandalor wiedząc czemu mroczna elfka chce iść z nimi miał tylko jedną opcję.
- Moim zdaniem może iść.
- A więc postanowione, idziemy razem.
Przez dzień paladyn, mag, i mroczna elfka siedzieli w jaskini tłumacząc jej cel ich wędrówki oraz opowiadając ich dotychczasowe przygody. Później Zandalor wyszedł jak to tłumaczył „na spacer”. Oboje wiedzieli, że mag kłamie. Gdy zostali sami Jaelithe wesoło rozmawiała z paladynem. Okazało się, że jest to urocza dziewczyna. Mądra i żartobliwa. Przy niej każdy mężczyzna od razu chciałby zwierzyć się nawet z najgłębszego sekretu. Oboje siedzieli na złamanym stalagmicie opowiadając o swoim życiu. Najpierw Asteroth opowiedział jej o krucjacie, niechcianej nieśmiertelności, o tym jak spotkał po raz pierwszy Zandalor, jak wymierzył sprawiedliwość Janusowi (o dziwo ta historia najbardziej jej się podobała). Potem Jaelithe opowiedziała mu o swojej ucieczce z ojczyzny, o tym jakie przygody przeżywała w Bizancjum i księstwie Rivellorn, oraz o swej ucieczce na ziemie daedra. Nawet nie zauważyli, że powoli zaczęli się do siebie przybliżać aż w końcu siedzieli obok siebie. Paladyn sprawiał wrażenie, że całkowicie nad sobą panuje, natomiast mroczna elfka cała się trzęsła z przejęcia. Asteroth jest w końcu najprzystojniejszym mężczyzną jakiego poznała. Długie do ramion czarne włosy, lekki zarost (powoli zaczyna przypominać Aragona), idealnie rysy twarzy. Położyła dłonie na udach i oparła się o bok paladyna. Asteroth powoli objął jej ramię i tak siedzieli tylko przez chwilę bowiem w tej właśnie chwili wszedł Zandalor. Oboje zerwali się na równe nogi i udawali, że nic się nie stało. Mag był lekko zdziwiony, ale paladyn dostrzegł błysk zrozumienia w oku przyjaciela. Uśmiechnął się i rzekł:
- Możemy ruszać…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|