|
Wielkie Imperium Bizantyjskie Cień tego czym było kiedyś
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pią 19:26, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No i kolejny rozdział.
Rozdział XIII
Niedługo po nieoczekiwanym spotkaniu, Vales dotarł do Blesscrusade. Jak wiele razy już tędy przechodziłem, pomyślał
Vales. Natychmiast udał się do króla i poprosił o zwołanie Rady Ras. Nie powiedział za wiele, jednak nie chodziło tylko
o plany dotyczące wojny, ale również o nieoczekiwanym przez wielu sojuszy. Po niemal tygodniu przybyli przywódcy
ras ze swoimi doradcami i wszyscy zasiedli w sali narad w kształcie owala, po odpowiednich stronach były malowidła
ścienne przedstawiające wielką dawną bitwe, powstanie Wielkiego Królestwa Oblivionu oraz inne ważne wydarzenie
historyczne. Kiedy sala ucichła Vales wyszedł na środek.
- Witam wszystkich obecnych na Radzie, ciesze się, że stawiliście się wszyscy i dziękuje za to, że odbyło się to tak
szybko. Zapewne domyślacie się, że nie chodzi tutaj wyłącznie o planowanie, niedawno poprosiłem o udział w bitwie
nieoczekiwanych sojuszników- przerwał na chwile, aby każdy mógł się nad tym zastanowić i mówił dalej- Udałem się
do Podmroku i przybyłem pod bramy drowiego miasta i tam spotkałem się z królem mrocznych elfów i poprosiłem o
udział w naszej wspólnej walce i spotkałem się z zapewnieniem iż tą pomoc otrzymamy. Mówiąc krótko podziemne
mroczne elfy będą walczyć z nami- powiedział i dodał jeszcze kilka szczegułów i spotkał się z zachowaniem którego się
nie spodziewał.
- Co?! Mroczne elfy! To plugawe stworzenia, pamiętam jak walczyły bez litości i mordowały kobiety i dzieci!
Prowadziły je do tego ich suki! Jak mamy przyjąć takiego sojusznika?!- powiedział krasnoludzki król.
- Teraz jest inaczej, cny królu, teraz nie odnajdują przyjemności w tym co robiły kiedyś, wtedy były prowadzone przez
niegodziwe matki opiekunki i złą boginie, jak inaczej wytłumaczyć, że jeszcze tu stoje o własnych siłach a nie z drowim
bełtem w sercu?- powiedział panujący nad złością Vales.
- Nie wiemy na pewno, że tam byłeś- powiedział jakiś krasnoludzki generał.
- Jeżeli mi nie wierzycie, zapytajcie Zandalora, choć nie wiem czy dobrze jest odrywać największego maga od spraw
ważnych, między innymi wagi całego królestwa- powiedział Vales i po tłumie rozeszły się szepty, imienia kogoś takiego
jak taki mag nie wypowiadano tylko po to aby się pochwalić.
- Jaką mamy pewność, że nas nie zdradzą?- powiedziała władczyni elfów.
- Czy wy nic nie rozumiecie? To jest przecież dla nich sznsa aby odkupić winy ich dawnych czynów- mówił Vales z
coraz większym gbiewem. Jak można nie było przyjąć takiego sojusznika, jakiego kolwiek sojusznika przed wojną.
- To jak widzisz, młody mistrzu nas nie przekonuje- padła odpowiedź ludzkiego króla.
- Jak możecie! Wy zadufani w sobie ignoranci!- w końcu Vales dał upust złości, która obrażała teraz szlachetną rase,
przez wine dawnych czynów i złych decyzjii kapłanek i Lolth.
- Uważaj chłopcze, przekraczas swoje kompetęcje- powiedział dawny mistrz Valesa.
- O czym wy myślicie?! Najlepiej wyślijcie posła do magów Lotosu i daedr, albo oddajcie im ten kontynęt bez walki i
zobaczymy czy całe królestwo pójdzie za waszą radą! Czy gdyby były to mroczne elfy z Nor też by spotkały się z
takim osądem?!
- To co innego chłopcze. Dobrze o tym wiesz!- powiedział ktoś z Rady.
- Bo różnią się stylem życia i kolorem skóry?!- bardziej stwierdził niż zapytał.
- Tak czy inaczej przemyślimy to, a teraz lepiej będzie jeżeli na czas narady opuścisz sale młody Valesie.
Vales szybko ukłonił się zebranym i wyszedł sam otwierając wrota do sali.
Postanowił ochłonąć i wyjść po za miasto na dzikie tereny, gdzie teraz będzie mu lepiej. Dzień już niemal zbliżał się ku
końcowi i było bardzo ciepło i ładnie. Vales szedł gniewnie, szukając jakiegoś potwora do ubicia, aby wyładować złość.
Jednak zdjął dłonie z rękojeści mieczy i uspokoił się, jednak ten mentalny spokuj zakłocił trzask małego gromu, jeżeli
sądzić po odgłosie. Bardziej raczej można sądzić, że to była magia, bo o takiej pogodzie raczje trudno o burze. Vales
szybko i ostrożnie biegł do źródła dźwięku. Ujrzał tam piękną i smukłą mroczną elfke, ale powierzchniową, co było
naprawde rzadkie na tym kontynęcie, jeżeli nie niemożliwe. Elfka właśnie powaliła ogra zaklęciem i dobiła go swoim
krótkim mieczem. Była ubrana na czarno, jej lekki pancerz też był niezwykły, gdy się nie ruszała trudno było ją
dostrzec. Odwróciał się słysząc poruszenie za plecami.
- Witaj młoda, piękna nieznajoma, czym sobie ta kraina zasłużyła na taki skarb- mówiąc to Vales ukłonił się grzecznie.
Nieznajoma uśmiechneła się i lekko zarumieniła.
- Nie mniej widze cny panie, że i ty od dzieła sztuki nie odstajesz- powiedziała melodyjnym głosem elfka.
- Miło mi to słyszeć, jestem Vales, Vales Shadowblade.
- Ach, to ty miło mi cię w końcu poznać. Asteroth wspominał o tobie. Jestem...- nie zdążyła dokończyć gdy niedaleko
rozległ się głos.
- Jaelithe. Gdzie się podziewasz? Nie oddalaj się za bardzo- powiedział bardzo zanjomy męski głos.
Oczom Valesa ukazał się Asteroth w śnieżnobiałym pancerzu.
- Czekajcie chwile, musze nabić fajke, czy wam się gdzieś spieszy- powiedział sędziwy głos, nie mniej znanego maga.
- Asteroth!? Zandalor!? Czy wy nie macie ważnych spraw na kontynęcie?- powiedział zdziwiony Vales.
- No cóż, powiedzmy, że mamy chwile odpoczynku, które lepiej wykorzystać na powietrzu niż w kwaterach strategów-
powiedział żartobliwie Zandalor.
- No dobrze, ale kim jest wasza urodziwa towarzyszka?- zapytał Vales, wskazując na elfke i widząc jak Asteroth się
leciutko rumieni.
- To jest Jaelithe, dołączyła do nas jakiś czas temu, jest...- widząc zakłopotanie przyjaciela Vales odpuścił, uśmiechając
się i murgając do Zandalora. Jednak błysk w prawie elfim oku Vales został zauważony przez wszystkich.
- Oj, dajcie spokuj z tymi gestami! Lepiej powiedz nam co się tu zmieniło- powiedział Asteroth, zmieniając temat.
- Bardzo dużo i mało z tego to dobre wieści- powiedział z żalem Vales.
- Więc prowadź to tawerny z ciepłym posiłkiem i dobrym trunkiem, mam dość przyrody na jakiś czas, jeszcze mam
popiół w butach- powiedział Zandalor i razem z Valesem udali się z powrotem do mista. I Vales niezauważalnie
spoglądał jak blisko Jaelithe jest Asterotha, niemal trzymali się za ręce. Vales nie mógł powstrzymać lekkiego uśmiechu
na twarzy. Czy to możliwe?, zadał sobie pytanie i szerzej się uśmiechnął. Przyjaciele udali się do gospody w
Blesscrusade i zaczeli opowiadać sobie o swoich ostatnich przygodach. Jaelithe nie mówiła zbyt dużo ale nie dlatego, że
była spięta czy nieśmiała, po prostu spoglądała na swojego- zdawałoby się- ukochanego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pią 19:52, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Spoko rozdział. Ach piękny. Szczególnie nasza słodka mroczna elfka. Sam nie napisałbym tego lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 20:46, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
nonono fajny rozdział!
I znowu ta fajka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 20:47, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Coś mi się widzi, że wszyscy robią już z Zandalora postać komediową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 20:48, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
raczej z jego fajki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 20:50, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Fajka to nie postać to rzecz, przedmiot, magiczny przedmiot
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 20:51, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
CICHO TAM!
FAJKA TO POSTAĆ! KONIEC KROPKA!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 20:52, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jakby była postacią to by łaziła i gadała chyba nie?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 20:55, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
NIE!
TO JEST NAJSILNIEJSZY MAG ŚWIATA, PRZEMIENIONY W FAJKE!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 21:53, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Lól
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 19:13, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No i następny
Rozdział XIV
- Musisz mi pomóc Zandalorze- prosił Vales- Ja nie mam takiego autorytetu jak ty, jestem niżej od nich, jednak każdy z
władców tego kontynętu odpowiada przed członkami Rady Siedmju oraz królem i świętym smokiem, musisz coś zrobić
bo inaczej nie odeprzemy ataku na ten kontynęt, nawet z oddziałami nadesłanymi nam przez Królestwo!
- Dobrze udamy się wszyscy na spotkanie waszej Weilkiej Rady i przekonamy tych głupców o prawdziwości twych
słów- z westchnieniem powiedział Zandalor i włożył świeżo nabitą fajke do ust.
- Tylko co zrobić aby przekonać ich o tym, aby zgodzili się na sojusz z podziemnymi drowami?- zapytał Vales.
- Spokojnie, napewno z przychylnością Asterotha i moją, za twe zasługi no i oczywiście, jeżeli zgodzisz się walczyć po
tej bitwie na innych kontynętach pod sztadarem Królestwa Oblivionu, to napewno Wielki Król oraz Kryształowy Smok
zgodzą się abyś walczył jako ktoś wyżej niż żołnierz- przerwał na chwile- Musimi pogadzać z tymi uparciuchami-
Mówiąc to obaj odeszli aby spotkać się z pozostałymi i ruszyć na spotkanie. Razem ryszyli ku wrotom do pałacu w
Blesscrusade, gdzie członkowie rady jeszcze nie opuścili miasta. Kiedy przekroczyli wrota do sali obrad oczy wszystkich
zebranych rozszerzyły się kiedy cała czwórka przekroczyła próg sali.
- Czym sobie zasłużyliśmi na wizyte najznamienitrzego maga i równie dobrego paladyna?- zaczął ludzki król.
- Cóż doszły mnie słuchy, że nie chcecie przyjąć pomocy w walce- powiedział stanowczo Zandalor do zgromadzonych.
- Nigdy nie omówiliśmy pomocy ze strony Królestwa- powiedział zaskoczony krasnoludzki władca.
- Nie o to mi chodzi! Jest tu ze mną Vales Shadowblade, który wraca od drowów i propozycją sojuszu- powiedział mag.
- Nigdy nie przyjmniemy tego zdradzieckiego nasienia pod nasze sztandary!- podniósł głos ludzki król.
- To nie są wasze sztandary tylko Wielkiego Królestwa- wtrącił się Asteroth, który nigdy nie lubił brać udziału w głupiej polityce.
- Jednak cny paladynie nie możesz nam kazać obawiać się o nasze plecy- powiedział człowiek- Nie możemy dać się
posiekać przez drowy i plugawe istoty!- to był najgorszy błąd ludzkiego króla, bo nagle w rękach Zandalora pojawiła się
jego sławetna adamantytowa magiczna laska. Zandalor podszedł i zdzielił ją człowieka w brzuch, a ten slulił się i
ześlizgnął z ozdabianego krzesła.
- Jeżeli słowa i chwalebne czyny nie docierają do waszych tępych głów to może Królestwo powinno się dowiedzieć o
waszej niekompetęcji- spokojnie powiedział mag, nadal trzymając w rękach laske.
- Co?! Śmiesz rozkazywać przedstawicielowi krasnoludów na tym lądzię magu?!- krasnoludzki król zaczął szarżować na
maga, jednak równie szybko jak się poderwał, poczuł adamant pod nogami a następnie na brzuchu.
- Dość tego!- zirytował się paladyn- Nie spodziewałem się tego po tak wykształconych itotach jak wy władcy czegoś takiego!
- Z mocy nadanych mi praw przez samego Kryształowego Smoka oraz obecnie rządzącego króla pozwalam na
uczestniczenie w walce niezależnie od waszych widzi mi się. Drowy, które żyją jedynie pod ziemią i prawdopodobnie
tylko pod tym kontynętem, będą walczyły za nasz wspólny ład, pod sztadarami Oblivionu!- ogłosił mag.
- Ale wielki Zandalorze...- próbował mówić ludzki król.
- Żadnego ale, jeszcze jakiś sprzeciw, ból po mojej adamantytowej lasce będziecie dobrze wspominać, jak was na
miejscu spopiele!- odpowiedział Zandalor, dosyć gniewnie jak na jego spokojny charakter- Mam do tego prawo, w tym
czasie to można uznać za zdrade Królestwa a na wasze miejsca przybędą lepsi.
- Dobrze, przyjmniemy podziemne mroczne elfy jako sojuszników i mieszkańców Królestwa godnie i z honorem-
powiedzieli zgodnie przedstawiciele każdej z obecnych ras światła.
- Potraktujcie to jako rozkaz samego Króla- powiedział Zandalor. Cała czwórka ukłoniła się i wyszła spokojnie z tego
pomieszczenia i zaczeli rozmowe dopiero na zewnątrz.
- Dziękuje ci Zandalorze w imieniu całego kontynętu!- powiedział zadowolony Vales.
- To tobie trzeba dziękować, za to iż udałeś się do Podmroku po pomoc- odpowiedział wiekowy mag.
W tej samej tawernie jeszcze przez całą noc rozmawiali, lecz w większości o planach walki a mag odpoczywał ze swoją
fajką w ustach. Rankiem pożegnali się z Valesem i cała trójka teleportowała się dzięki zaklęciu Zandalora na innym
lądzie. Vales został sam na razie, musiał wiele przygotować, poprosił o wytęrzenie treningów w akademiach. Będą
potrzebować każdego wojownika i maga, aby wygrać tu. Już niedługo- pomyślał Vales i udał się na spoczynek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 19:41, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nieźle. Szczególnie podobało mi się jak Zandalor zdzielił króla adamantową laską hihihi to było cudowne. Zawaliste . Fajna kłótnia. A co do akademii to szkoda, że plany Valesa się rozsypią bo raczej duuużo ich tam poginie. Zymeth odwiedzi sobie akademię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 20:16, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Zymeth? Czy to nie ten e no Mag, który knuje plany totalnej destrukcji?
Z chęcią bym zobaczył, jak po zniszczeniu akademii, natyka się na Andre! (ciekawa bitka może się szykować )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Wto 18:33, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jest rozdział, mam nadzieje Revan, że nie zchrzaniłem tego
Rozdział XV
Vales Shadowblade biegł najszybciej jak mógł. Słyszał co się stało i biegł z mieczami w dłoniach w strone akademi... a
raczej to co z niej zostało. Gniew i pytania zalewały jego ciało, jak bardzo żałował, że go nie było w akademi. Gdy dotarł
na duży plac, widział jak drowki okrążają stos gruzów, nie te które znał, miały na sobie pełno zdobień w kształcie
pająków.
- To nie możliwe, żeby jakiekolwiek kapłanki Lolth przeżyły!- krzyknąłVales i wszystkie mroczne kobiety odwróciły się
do niego i zaczeły rozpoczynać inkantacje do jakiś zaklęć... kiedy stos gruzu zaczął się lekko poruszać. Jednak ktoś tam
jest. Nie czekając ani chwili dłużej ruszył w strone gruzu tnąc przy okazji w gardła dwóch drowek, które z bulgotem
usoneły się na ziemie. Nie wiedział co ma robić, jak szybko odkopać nieszczęśnika... jednak nie musiał tego robić.
Kopiec poruszał się powoli, potem coraz intensywniej i góra gruzu wystrzeliła w powietrze, przy okazji robiąc z kilku
wojowniczek krawą miazge i zostawiając długi krwawy ślad na posadzce. Z rumowiska wyszedł męszczyzna odziany w
mroczny pancerz i gdzie niegdzie zabijana kolcami, wspaniałe dzieło sztuki. Jednak równie wspaniała była broń tego
osobnika, niezwykły trójząb, jeden najniezwyklejszych jakie widział. Postać nie cały czas kierowała się w strone
przeciwniczek, mając w oczach gniew. Szybko podbiegł do jednej i trzy ostrza wbiły się w jej tors, zabijając ją od razu.
Postać zaczeła następnie poruszać się niezwykle szybko i wykonywała niezwykle płynne i piękne ruchy, co było
rzadkością przy tak dużej broni. Postać zatrzymała się na chwile po zabiciu kolejnej przeciwniczki i spojrzała na Valesa i
kiwneła głową zapraszając go do wzięcia udziału w walce. Nie czekał dłużej, miecze Valesa pokryła niebieska aura,
której rzadko używał. Wyrzynał szybko niedoszłe wojowniczki, jednak ukradkiem patrzył na zmagania się
tajemniczego męszczyzny, który wykonywał mroczny taniec, był w gniewie, bardzo szybko kończył z jedną a zaczynał
z drugą dorwką walke, gdy pierwsza jeszcze nie zdążyła upaść całkiem na ziemie. Walka zakończyła się równie szybko
jak się zaczeła. Po kapłankach zostały, często rozczłonkowane ciała, bez życia. Wtedy tajemniczy męszczyzna podszedł do Valesa.
- Świetnie walczysz Valesie Shadowblade, jestem Andre ShadowDark- oznajmił- masz wiele pytań, wiem, jednak długo
nie będziemy rozmawiać, mam sprawe do załatwienia z Zymethem.
Teraz to imię dopasowało się do wojownika, słyszał o długo żyjącym mistrzu, który walczył trójzębem, jednak mało
osób wiedziało czego poszukuje w życiu, plotki głosiły, że chce zniszczyć jakiegoś demona, ale tu nikt nie mógł podać konkretów.
- Dzięki, ale możesz mi powiedzieć co tu się stało?- pytając Vales wskazał na obszar wokół nich.
- Nastąpił atak, bardzo szybki atak, na którego czele stał mag Lotosu Zymeth. Porwał mojego znajomego maga a ja musze go jak najszybciej odnaleść.
- On?! To wiele wyjaśnia, jednak skąd te drowie suki tutaj?- zapytał Vales.
- No cóż, napewno ma to związek z ich dawną boginią, mianowicie Lolth, władca klanu Lotosu najwyraźniej szukał
czegoś ważnego tutaj- odpowiedział Andre.
- Wiele było tam artefaktów, o których nic nie wiedziałem, jednak co ty tu robisz, ostatnie pogłoski, ludzi w różnych
tawernach, którzy nie wiem dlaczego trząśli się na sam dźwięk twego imienia wspominali że jesteś na główny
kontynęcie- powiedział Vales.
- Znalazłem się tu dzięki zaklęciu teleportacyjnemu, w troche innych planach- odpowiedział Andre.
- No dobrze, mówiłeś coś o znajomym magu, kto to?
- To jeden z magów króla, bardzo wysoki swoją rangą, właściwie wyżej od niego jest chyba tylko Zandalor, nazywa się
Oden, porwał go ten przeklęty czarny mag Zymeth, musze go jak najszybciej odnaleść- gdy to mówił, Andre jeszcze
bardziej zacisnął uchwyt na swojej kunsztownej broni, na której życie zakończyło wiele kapłanek Lolth.
- No dobrze, może jednak opowiesz mi o wszystkim dokładnie, bo jedyne co słyszałem to twerniane opowieści pijaków,
jak to niby ty przywiązujesz do słupa ludzi szukających zwady?
To sprawiło, że twarzy Pikemana pojawił się mały uśmieszek.
- To taki nawyk, skoro chcesz to dobrze, opowiem ci więcej, jednak nie będe siedział z założonymi rękami gdy mój
przyjaciej jest w niebespieczeństwie Valesie- stanowczo powiedział Andre.
- Zajme ci tylko tyle czasu ile trzeba, a może nawet ci w czymś pomoge, chociaż nie jestem magiem- mówiąc to zaczeli
iść i rozmawiać oraz pomagać tym , którym mogli pomóc. Armia Blesscrusade przybyła aby zająć się rannymi, których
było mniej niż trupów. Wypytywali się żyjących i przeprowadzali rekonesans. Natomiast dwóch wojowników udało się
do zniszczonej części kompleksu akademi, gdzie znajdowała się biblioteka i odbywały się zajęcia z użyciem magii. Było
ty sporo ciał. Vales i Andre zaczeli przzeszukiwać tą część kompleksu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Wto 19:26, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
He he miodzio. Tylko wiecie bez przesady bo już wiem jak zokończyć opowiadanie i nie chciałbym go już zmieniać bo jest dobre, bardzo dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Wto 19:36, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
NO STARY! Super to napisałeś! (lepiej się chyba nie dało )
Super opisałeś jak wychodzi Andre z gruzu XD
A i tak dość niecodzienny widok, jak Vales używa tej aury na miecze (zdaje się technika Arcymistrza Miecza / Cóż tak czy owak, kapłanki nie mogły tego przeżyć XD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Wto 19:41, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No sam ją wymyśliłem ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Wto 19:43, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To tym bardziej nie mogły tego przeżyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Wto 19:51, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No sam je wymyśliłem ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Wto 21:59, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No to się ciesze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Wto 22:16, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No sam to wymyśliłem ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 0:14, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No zaraz pobawie się w kamilka ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 13:15, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To też wymyśliłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 13:39, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No to kurwa zajebiście!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 14:13, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kurwę też wymyśliłem ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 16:49, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To ty Bolla wymyśliłeś?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 16:54, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Bolla? Zaraz zaraz.... czy to był ten udany projekt, który miał rzucić ludzkość na kolana? Jeśli tak to chyba tak (gulp!). O zgrozo stworzyłem coś nad czym nie można zapanować WSZYSCY ZGINIEMY!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 19:57, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hyh.... coś jak replikatory (tylko że to jest dużo gorsze )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 20:42, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ZGINIEMY ZGINIEMY BOLL NAS POKONA!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 18:01, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Przestań się podniecać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|