 |
Wielkie Imperium Bizantyjskie Cień tego czym było kiedyś
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 21:19, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział II
Nowy świat
Podróż trwała trzy tygodnie. Kiedy wyszli z nadprzestrzeni, ich oczom ukazał się nowy świat.
-Panie... czy to tutaj zmierzaliśmy?
Zapytał się Admirał z lekką niepewnością. Nagle usłyszał jak Mroczny Lord się odezwał cichym przerażającym głosem.
-O tak Admirale! Dotarliśmy tu gdzie prowadziły mnie przeczucia.... Wysłać statki zwiadowcze!
Na te słowa Admirał od razu machnął ręką do kilku żołnierzy stojących obok aby wykonali ten rozkaz.
-Tak Lordzie, będzie tak jak sobie życzysz!
Dziesięć statków zwiadowczych opuściło Argonę aby zbadać kilka pobliskich układów słonecznych.
Po paru godzinach oczekiwań Admirał Delanov poszedł do Revana z raportami od zwiadowców.
-Lordzie Revan.
Powiedział Delanov
-Tak? Admirale?
Odpowiedział Revan.
-Właśnie powróciło dziewięć z dziesięciu statków zwiadowczych z informacjami o pobliskich układach słonecznych.
Revan słysząc to od razu się zerwał.
-Czego się dowiedzieliście?
-Sześć statków odkryło układy z planetami niezdatnymi do życia, natomiast dwa inne poznały tutejszą ludność i raczej niebyli skłonni do rozmowy... Mówili coś o gniewie Krytanów. Niewiele się dowiedzieliśmy.
Odpowiedział Admirał.
-A co z pozostałymi dwoma statkami?
-Jeden statek zaginął, nie mamy od niego żadnych wieści... Natomiast ostatni znalazł opustoszały układ z dziwnymi ruinami.
Revan podszedł do Admirała.
-Jak to jeden ze statków zaginął?
-Nie wiemy... Nie dostajemy żadnych odpowiedzi od niego.
-Wysłać w kierunku zaginionego statku kolejny i niech tym razem wróci z wieściami!
-Ddobrze Lordzie Revanie...
Gdy Admirał zbliżał się do wyjścia Revan zatrzymał go jeszcze na chwile.
-Admirale!
-Taaak Lordzie Revan?
Zapytał zaniepokojony Admirał
-Skierować Argone do opustoszałego układu! Chce się bliżej przyjrzeć tym ruinom!
-Jak sobie życzysz.
Z Argony został wysłany kolejny statek zwiadowczy a sam Super Niszczyciel leciał do opustoszałego układu.
Kiedy zbliżali się do planety Revan zaczął natychmiast odczuwać emanującą z ruin olbrzymią moc!
-Hmmm... Może to tutaj znajdę odpowiedzi na pytania które miałem w wizjach na Korribianie?
Powiedział sam do siebie Revan.
-Lordzie Revan jesteśmy gotowi do wysłania na planetę grupę zwiadowczą.
-Nie Admirale! Pójdę tam sam.
-Panie czy to na pewno bezpieczne?
-Zaufaj mi Delanov! Nie wyczuwam na planecie żadnych form życia a w ruinach jest duże skupienie mocy i jeżeli coś tam jest to tylko ja mogę sobie z tym poradzić.
-Rozumiem, natychmiast każe przygotować twój prom.
Revan poszedł do promu który na niego czekał.
Gdy wystartował i już przygotował się na mocne lądowanie okazało się, że wylądował spokojnie. Tuż po wyjściu z promu jego oczom ukazał się wspaniały widok olbrzymich kolumn z dziwnymi znakami, jakby pismem, które podtrzymywały wielki dach przysłaniający schody do wejścia świątyni. Revan stanął naprzeciwko wielkiej bramy która nie miała zamka, nie było widać też żadnego panelu który by otwierał drzwi. Jedyne co było widać to dziwne znaki na drzwiach. Revan przyjrzał się tym znakom dokładniej i nagle uświadomił sobie że już kiedyś widział podobne znaki. To było bardzo stare pismo Jedi, już dawno zapomniane przez wielu Sithów i Jedi ale Revan je znał. Zaczął odczytywać powoli to co zostało zapisane na drzwiach
,,Ver shak mon freem drej akak alok!” co oznacza ,,Tylko ten kto mocą obdarzony może przejść!”
Gdy Revan zrozumiał już o co chodzi i miał przejść przez wielkie wrota, nagle skontaktował się z nim Admirał Delanov.
-Lordzie Revan wraca jeden z naszych statków zwiadowczych pod obstrzałem zupełnie obcego statku!
-Wracam na statek! Macie ochronić nasz frachtowiec!
-Zrozumiałem!
Argona wystrzeliła serie strzałów w pociski wystrzelone przez obcy statek aby osłonić frachtowiec.
-Lordzie Revan witamy na mostku!
-Czy nasz statek wylądował bezpiecznie w hangarze?
-Oczywiście! Obcy statek właśnie skupia się na nas.
-Doskonale to będzie wspaniały test naszych systemów defensywnych i ofensywnych!
Obcy statek zaatakował Argone, lecz jej osłony oparte na zupełnie nowej technologii z łatwością zatrzymały pociski wystrzelone z dziwnego statku.
-Moc osłon nie spada! Trzymają w 100%! Jesteśmy gotowi do strzału!
-Strzelać!
Nagle z Argony poleciała salwa pocisków, które z łatwością przebiły się przez osłony wrogiego statku i uszkodziły jego systemy ofensywne i defensywne.
-Obcy statek oberwał! Jego systemy ofensywne i defensywne nie działają.
-Dobra robota Admirale! Skontaktujcie się z nimi.
-Tak jest!
Próba kontaktu zawiodła. Obcy statek nie odpowiadał.
-Zabiliśmy całą załogę?
Szepnął do siebie Admirał.
Ponieważ nikt nie odpowiadał od dłuższego czasu Revan rozkazał zbadanie wraku ostrzelanego statku.
Gdy już miał lecieć transportowiec z ekipą zwiadowczą, nagle...
-Admirale otrzymaliśmy wiadomość tekstową ze zniszczonego statku!
Powiedział kapitan Emerson który siedział za sterami statku.
-Co to za wiadomość?
Zapytał z zaciekawieniem Admirał.
-Nie wiem... jakieś dziwne znaki.
W tym momencie sam Darth Revan podszedł do kapitana Emersona aby zobaczyć te znaki.
-Tu jest napisane.... „Koj unej zejen laks treek la wrix”
-Co to oznacza? – Zapytał z zaciekawieniem kapitan.
-To znaczy: „Nie unikniecie zniszczenia ze strony naszych braci!”
Emerson spojrzał na Revana z zaniepokojeniem.
-Admirale!
-Tak panie?
-Rozkazuje wam zniszczyć wrogi statek!
-Tak jest! Kapitanie Emerson wycelować w obcy statek!
-Cel namierzony!
-Ognia!
Z Argony poleciała seria niszczycielskich pocisków które zmiotły w pył wrogi statek!
-Admirale!
-Słucham?
-Odbieram sygnały zbliżających się statków! Znacznie większych od tego którego zniszczyliśmy!
Darth Revan wtrącił się do rozmowy:
-Bądźcie w gotowości bojowej!
-Tak jest!
Odpowiedział Admirał
-Zaczyna się....
Powiedział z niepokojem kapitan Emerson.
Nagle otworzyło się okno nadprzestrzenne i wyleciały z niego pięć obcych statków, zupełnie większych i znacznie bardziej przerażająco wyglądających.
-Revanie skanery wskazują na to, że ładują swoją broń! Jesteśmy gotowi do oddania strzału przed nimi.
-Wstrzymajcie się, Admirale!
-Ale panie, to chyba nie będzie rozsądne....
-Jak już powiedziałem... Wstrzymajcie się!
-Taaak jest...
Obce statki otoczyły Argone i zaczęły wystrzeliwać salwy pocisków w niszczyciela.
-Atakują! Osłony trzymają w 100% Lordzie Revan!
-Doskonale! A teraz użyjmy naszej nowej broni! Wysunąć Pioruna!
-Tak jest!
W tym momencie w miejscu tuż za mostkiem Argony wysunęła się jakby wieżyczka i kulą na górze.
-Piorun na miejscu, załadowany w 100% Panie. Jesteśmy gotowi do strzału!
Nagle od dołu wieżyczki przeszły widoczne prądy które gromadziły się w kuli na górze.
-Ognia!
Kula na górze wieżyczki w mgnieniu oka oddała na raz trzy strzały piorunów które przebiły się przez osłony obcych statków niszcząc je.
-Lordzie Revan trzy z pięciu wrogich okrętów zniszczone!
Nagle Emerson zawołał Admirała Delanov’a i Revana
-Lordzie Revan, Admirale! Pozostałe dwa statki uciekają w nadprzestrzeń!
-Nie pozwólcie im uciec! Otworzyć ogień z dział laserowych!
-Tak jest!
Argona zaczęła oddawać niesamowicie duże salwy z dział laserowych. Pociski z łatwością przebiły się przez osłony wrogich statków i uszkodziły ich silniki podświetlne oraz napęd nadprzestrzenny.
-Wykończyć ich! Nie mogą wysłać żadnej wiadomości o swojej klęsce!
Z Argony zostały wystrzelone dwie rakiety.
-Rakiety uderzą w cel za... 3, 2, 1!
Emerson spojrzał na skanery.
-Wrogie statki zostały zniszczone!
-Wspaniała robota Kapitanie! Teraz czas zbadać te tajemnicze ruiny na planecie!
Revan znów podszedł do wielkich wrót. Zamknął oczy i schylił głowę lekko w dół. Wyciągnął rękę przed siebie aby dotknąć wrót. Przez moment nic się nie działo ale nagle Revan otworzył oczy, spojrzał na wrota i po chwili wielka brama zaczęła się otwierać.
-Ciekawe jakie tajemnice skrywają się wewnątrz tych ruin. – Szepnął do siebie Revan, poczym wkroczył do środka i zniknął w ciemnościach dziwnej budowli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Revan dnia Czw 22:46, 07 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 21:30, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Miodzio coraz ciekawiej. Ciekawa tajna broń ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Śro 21:32, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Co dalej? Trudno mi czekać! To się staje coraz ciekawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 21:37, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 21:58, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
OOO miło mi to słyszeć
Jutro następna część (dzisiaj już rady nie dam bo rano mam na 07:00 wf więc wcześniej musze iść spać albo wogle nie iść do szkoł i pisać dzisiaj )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 22:00, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też mam na 7.00
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 22:02, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hehe oboje mamy przesrane.... o 6 wstawać żeby zdążyć tych ludzi już posrało! (załatwie se zwolnienie lekarskie z wf do końca roku)(mam chore kolana ;p)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 22:04, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też coś naj jednak łączy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 22:11, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
LoL czyżby jakaś Więź Mocy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 22:13, 06 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Maybe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 16:57, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział III
Tajemnicze Ruiny
Gdy Revan wszedł do tajemniczych ruin, nagle wielkie wrota zamknęły się z nim.
-Admirale.... Admirale?! A niech to, przez te ruiny nie mam łączności z Argoną.
Revan był zdany na siebie. Kroczył powoli przez wielkie ciemności, aż w końcu dotarł do pomieszczenia które było na tyle oświetlone aby mógł widzieć różne zapiski na gigantycznych kolumnach. Zauważył na jednej z kolumn coś w rodzaju obrazu. Rozszyfrowując dziwny obraz stwierdził że to jest mapa tej części ruin.
Za pomocą informacji uzyskanych z mapy dotarł do archiwum dziwnych ruin.
Było tam mnóstwo holokronów z zapiskami na temat: pradawnej rasy, ich odkryć oraz upadek. Zainteresowany Revan zaczął czytać historie pradawnej rasy:
Dawno temu w tej galaktyce grupa wysoko zaawansowanych technologicznie istot rasy ludzkiej zaczęła odkrywać w sobie moc. Mogli siłą umysłu przenosić wielkie głazy, leczyć swoje rany oraz wiele więcej. Właśnie ci ludzie zostali pierwszymi Lotharianami (w naszym języku oznacza to Jedi) we wszechświecie.
Przez wiele pokoleń żyli w harmonii, lecz żądza władzy oraz większej mocy dotknęła nawet tych spokojnych ludzi. Ci co odeszli od Lotharian i zaczęli szerzyć terror w tej galaktyce zostali nazwani Krytaninami (w naszym języku oznacza to Sithami). Krytanie zaczęli wojnę z Lotharianami o władzę nad galaktyką. Po wielu latach wojny Lotharianie nie byli w stanie dłużej walczyć z tak potężnym przeciwnikiem, dlatego zdecydowali się opuścić tą galaktykę. Lotharianie stworzyli arkę galaktyczną która umożliwiła im zabranie ze sobą jak najwięcej ocalałych po wojnie i udanie się do nowego świata. Po stu latach podróży Lotharianie dolecieli do naszej galaktyki. Istoty które tam zastali zaczęli nauczać o ich technologii oraz o mocy. Od tej rasy powstała Republika oraz od nich wzięli się pierwsi Jedi w naszej galaktyce.
Gdy Revan dowiedział się o Lotharianach i chciał dowiedzieć się czegoś o tej planecie nagle jego uwaga skupiła się na czymś czego się nie spodziewał. Ktoś chodził po ruinach i obserwował Revana.
Revan postanowił zwabić nieproszonego gościa w pułapkę. Zwabił nieznajomego w ślepy zaułek.
-Kim jesteś?!
Wykrzyknął Revan w obcym języku do dziwnej osoby średniego wzrostu w czarnej zbroi podobnej do skrzyżowania zbroi Sithów i żołnierzy Republiki, a jego hełm przypominał mandaloriański.
-KIM JESTEŚ?!
Powtórzył, lecz nie dostał odpowiedzi.
Nieznajomy wyciągnął rękę nad siebie i zginając ją powoli chwycił za coś na plecach.
Revan szybko chwycił za rękojeść miecza świetlnego przypiętego do pasa. W tym momencie nieznajomy wyciągnął miecz z pochwy przymocowanej do jego pleców i ruszył na Revana.
Revan czekał na odpowiedni moment. Gdy nieznajomy był już parę metrów od Mrocznego Lorda i już miał miecz za swoim lewym ramieniem gotowy do zamachu aby zabić Revana, ten w mgnieniu oka zdjął miecz świetlny z pasa włączył go i jednym cięciem zniszczył broń napastnika. Nieznajomy ze zdziwieniem patrzył na stojącego obok Revana z mieczem świetlnym w rękach.
-Kim jesteś?
Ledwo Revan zakończył pytanie a nieznajomy natychmiast użył mocy aby powalić go na kolana. Na szczęście Revan w ostatniej chwili odparował atak i kontratakował powalając przeciwnika na ziemię.
-Kim jesteś do jasnej cholery?! Więcej razy nie zapytam!
Po chwili ciszy napastnik odpowiedział.
-Ja jestem strażnikiem tych ruin...
-Dlaczego mnie zaatakowałeś?!
-Ponieważ wszedłeś do miejsca do którego nie mają wstępu Krytarianie!
-Nie jestem Krytaninem!
-Przecież wyczuwam w tobie ciemną stronę mocy! Ona aż emanuje od ciebie!
-To... to prawda...
-Dlatego powinieneś opuścić tą świątynie jeśli ci życie miłe!
-Jak widzisz to ty leżysz na ziemi a nie ja! Więc co takiego może mi tu grozić?!
-Ja tu jestem tylko po to aby żaden nędzny szpieg Krytarian nie wykradł żadnych informacji! A jeżeli jakiś Krytanin tu wejdzie to po paru minutach duchy tego miejsca wykańczają go!
-Jestem tu już ponad godzinę i jak widzisz dalej żyję!
-hmmm.... masz racje! Wygląda na to że jednak nie jesteś Krytarianinem! Ani nie jesteś ich szpiegiem. Więc kim jesteś i co tutaj robisz?
-Jestem Darth Revan! Przybyłem tu z innej galaktyki ponieważ szukam odpowiedzi na dziwne wizje które mam już od dłuższego czasu.
-A więc odpowiedzi szukasz! Tutaj być może znajdziesz to czego szukasz!
Powiedział opiekun wskazując na piramidę która miała coś koło 5 metrów wysokości.
-Na szczycie tej piramidy jest wyrocznia.... może tam znajdziesz swoje odpowiedzi!
Revan z zaciekawieniem spojrzał na piramidę, po czym spojrzał na opiekuna.
-Jak masz na imię? I co to za planeta?!
-Ja mam na imię Marcos... Marcos Endergrand. A ta planeta była niegdyś ojczystą planetą Lotharian, a nazywa się Othala.
Mówiąc to stażnik cofnął się do tyłu, przykucnął i opadł się o kolumnę która stała tuż za nim.
Revan nie tracąc czasu natychmiast poszedł do piramidy. Kiedy stał już przy drzwiach do wejścia zauważył, że nie ma na nich żadnych napisów albo panelu który je by otworzył.
-Marcos jak otworzyć te drzwi?!
-To... to było tak dawno temu... ja nie pamiętam jak to zrobić... zdaje mi się, że one otwierają się same ale kiedy.... tego nie wiem.
-Co?! To jak niby mam tam wejść?!
-Cierpliwości Revanie.... cierpliwości...
Słysząc to Revan zaczął szukać jakiś terminali w nadziei, że otworzy drzwi.
Po dłuższych poszukiwaniach znalazł takowy terminal lecz nie miał on zasilania więc był bezużyteczny.
-Marcos znalazłem jakiś terminal ale nie ma zasilania.
-O ile dobrze pamiętam to, to miejsce wymaga dużych ilości energii. Wątpię abyś takie zdobył.
-Na statku mam mnóstwo ogniw zasilających.
Mówiąc to Revan zabrał ze sobą Marcosa do promu stojącego naprzeciw ruin.
-Admirale Delanov!
-Tak Lordzie Revan?
-Rozkazuję wam wysłać z Argony statki kolonizujące! Na tej planecie założymy naszą nową bazę.
-Rozumiem. Natychmiast wysyłamy statki!
W tej chwili z Argony wyleciało kilkadziesiąt statków trochę większych od krążowników Sithów. Gdy wylądowały na planecie ich kształty zaczęły się zmieniać. Większość statków przybrało formy standardowych budynków jakie były tworzone na nowych koloniach, a kilka pozostałych statków połączyły się i stworzyły średniej wysokości, lecz dużej długości i szerokości, budowle graniastosłupa o kształcie trójkąta.
-Statki zakończyły przemiany.
-Wspaniale!
-Jesteśmy gotowi wylądować Argoną.
-Dobrze. Natychmiast lądować!
Argona zaczęła łagodnie wchodzić w atmosferę planety. Kiedy znalazła się tuż nad małym miastem, stworzonym przez statki kolonizacyjne, zaczęła podchodzić do dokowania na trójkątnym budynku.
-Otworzyć dolny dokownik!
Powiedział Admirał Delanov i nagle w dolnej części kadłuba Argony, zaczęły się rozsuwać wrota przysłaniające wielki trójkątny otwór, na tyle duży aby zmieścił się w nim trójkątny budynek.
-Rozpocząć dokowanie!
Argona wylądowała na dziwnym budynku i zaczęła się przekształcać. Kadłub Argony zaczął się rozsuwać i budynki znajdujące się w środku niszczyciela zaczęły wyjeżdżać, po lekko opadającym w dół kadłubie, i połączyły się z pozostałymi statkami kolonizacyjnymi co stworzyło wielkie miasto tuż przy tajemniczych ruinach.
-Lordzie Revan zakończyliśmy kolonizację.
-Doskonale Admirale. Teraz wyślijcie z Argony nasze krążowniki i stwórzcie blokadę wokół planety! Musimy dobrze strzec tą planete!
-Zrozumiałem – Powiedział Admirał do Revana poczym odwrócił się do kilku żołnierzy stojących obok – Wysłać natychmiast nasze krążowniki i stworzyć blokadę wokół planety!
-Tak jest Admirale! – Odpowiedzieli żołnieże.
Po krótkim czasie z * miasta * Argona wyleciało kilkaset krążowników Sithów, i utworzyły blokadę wokół Othali.
-Statki są na pozycji Panie.
-Dobrze. A teraz potrzebuję ekipę archeologów, oraz kilka ogniw zasilających!
-Jak sobie życzysz Lordzie Revan!
Po krótkich przygotowaniach ekipa archeologów ustawiła się w szeregu przed wejściem do świątyni.
-Czekamy na rozkazy Revanie.
-Zbadajcie wnętrze tych ruin! Za cztery godziny spotykamy się tutaj.
-Dobrze Lordzie Revan! – Odpowiedział dowódca ekipy poczym zwrócił się do swoich ludzi - Dalej ruszać się do środka!
Archeolodzy weszli do środka, a Revan zwrócił się do Marcosa
-Marcos czy wiesz gdzie można podłączyć jakieś moduły zasilające?
-Tak, chodź zemną pokaże ci gdzie.
Revan poszedł z Marcosem do sali z dziwną budowlą pośrodku, do której było przyczepionych kilka dziwnych przedmiotów.
-To tutaj! Na tej budowli są zużyte moduły zasilające.
-Revan zdjął zużyte generatory i zamontował kilka ogniw zasilających.
Nagle całe ruiny rozświetliły się. Napisy na kolumnach zaczęły świecić na ciemno-niebieski kolor.
-To niesamowite! – Wykrzyknął Marcos.
-Co jest niesamowite?
-Ta baza jest załadowana w 100%! Nawet sto naszych najlepszych generatory nie są w stanie zasilić tej bazy w 40%! Od kiedy Lotharianie opuścili tą galaktykę, nie wiedzieliśmy jak stworzyć takie źródła energi! Jedynie Kyrtanie są wstanie stworzyć takie moduły zasilające.
-Czy znasz się trochę na technologii Lotharian?
-Tak, i z wielu zapisków na kolumnach i holokronach dowiedziałem się że ta baza ma generatory potężnych osłon, i może tworzyć krążowniki. – Przez moment Marcos milczał poczym przypomniał sobie coś jeszcze – Zapomniałbym o najważniejszym! Ta baza jest w posiadaniu bardzo potężnej broń, lecz jest ona niestabilna i po ostatnim jej użyciu zostały zniszczone całe floty Krytarian i Lotharian.
-Przyjrzymy się bliżej tej boni potem, na razie lepiej jej nie używać.
Powiedział zdumiony Revan.
-Skoro teraz baza funkcjonuje w 100% możesz skorzystać z terminalu który znalazłeś.
Revan i Marcos szybko pobiegli do terminalu niedaleko piramidy.
Po kilku minutach za pomocą terminalu, Revanowi udało się otworzyć drzwi od piramidy.
-Udało ci się! Drzwi od piramidy otworzyły się!
Revan wraz z Marcosem weszli do piramidy na spotkanie z wyrocznią, lecz zamiast jej znaleźli tam holokron.
-Wydaje mi się że wyrocznia również opuściła to miejsce wraz z Lotharianami, i pozostawiła po sobie jedynie holokron...
-Zatem zobaczmy co on zawiera!
Revan podszedł do holokronu i uruchomił go. Zapiski w holokronie mówiły o oblężeniu Othali przez Krytanów. Revan uruchomił hologramowy zapis tego wydażenia:
Niszczyciele Krytanów oblegające Othale toczyły walkę ze statkami Lotharian.
-Admirale Koris! Niszczyciele Krytanów pokonują nasze statki!
-Utrzymajcie pozycje! Nie możemy pozwolić im wygrać tą bitwę!
Kolejne statki Lotharian zostały zniszczone przez Niszczyciele Krytanów.
-Armirale nasze kolejne dwa statki zostały zniszczone! Zaraz..... Admirale odbieramy sygnały zbliżających się statków! To.... to Niszczyciele Krytanów! Zaraz ta bitwa zakończy się klęską!
Nowoprzybyłe Niszczyciele Krytanów przedarły się przez blokady Lotharian i rozpoczęły bombardowanie bazy Lotharian.
-Włączyć pole!
W ostatnim momencie tarcze bazy Lotharian zostały włączone.
-Admirale musimy użyć Fusiona!
-Nie możemy użyć Fusiona! Ta broń jest niestabilna, niewiadomo co się stanie!
-Musimy go użyć! Jeżeli tego nie zrobimy to wykończą nas Krytanie!
Po dłuższej chwili wahań Admirał wydał rozkaz.
-Użyć Fusiona!
Nagle szczyt bazy Lotharian otworzył się i została wysunięta dziwna wieżyczka z ostrym czubem na końcu.
-Admirale Fusion na miejscu gotowy do wystrzału!
-Ognia!
Wieżyczka zaczęła świecić na ciemno niebieski kolor po czym wystrzeliła gigantyczny promień w górę. Gdy dziwny promień był już poza planetą nagle jego końcówka rozdzieliła się na kilkaset promieni i każdy z nich zaczął z łatwością przebijać się przez osłony Krytańskich Niszczycieli.
-Admirale to działa! Krytańskie Niszczyciele zostają zniszczone i......
Nagle sygnał się urwał.
-Komandorze? Komandorze?!
Nikt nie odpowiadał... Nagle jeden z żołnierzy monitorujących przebieg bitwy krzyknął.
-ADMIRALE!
Admirał natychmiast pobiegł do krzyczącego żołnierza.
-Co się stało?!
-Nasza broń zniszczyła niszczyciele nieprzyjaciela poczym zaczęła atakować nasze statki!
-Powstrzymajcie to natychmiast!
-Nie możemy, już jest za późno!
Bezradny Koris stał i patrzył jak flota Lotharian zostaje zniszczona przez ich własną broń.
-Co myśmy najlepszego zrobili?!
-Admirale skanery dalekiego zasięgu odbierają kolejne sygnały zbliżających się statków! Dotrą tu za kilka godzin.
-Włączyć kamuflaż! Zamaskować całą planetę, niech myślą że zniszczyliśmy siebie naszą własną bronią!
-Tak jest!
Nagle cała planeta zaczęła znikać.
-Jesteśmy zamaskowani.
-Dobrze.
Kiedy dotarła następna flota Krytarianów nie zastała nic poza częściami zniszczonych statków, dryfujących w próżni kosmicznej.
-Admirale wrogie statki wycofują się.
-Kiedy znajdą się dostatecznie daleko załadujemy wszystkich ocalałych na nasz nowy statek, Arkę Galaktyczną i opuścimy tę galaktyke.
-Zrozumiałem.
Gdy statki Krytanów znajdowały się już lata świetlne od Othali, Lotharianie odlecieli Arką Galaktyczną w znieznane.
W tym momencie transmisja holograficzna została zakończona. Revan i Marcos ze zdziwieniem wyszli z piramidy i udali się przed wejście do bazy Lotharian aby spotkać się z grupą archeologów.
-Czego się dowiedzieliście w ruinach?
-Cóż niewiele Lordzie Revan. Pismo jest bardzo stare ledwo je rozumiemy. A ta technologia zupełnie różni się od naszej. Zajmie nam wiele tygodni na zrozumienie tego.
-Dobrze więc wracajcie do pracy, i informujcie mnie o postępach!
-Dobrze Panie...
Revan i Marcos poszli do Argony.
-Marcosie potrawisz władać mocą?
-Tak.
-Jesteś Lotharianinem?
-Nie.... Lotharianie dawno opuścili tą galaktykę a moja rodzina odnalazła tę planetę wiele tysięcy lat temu. Od tamtego czasu, następne pokolenia strzegą tajemnic tych ruin aby nie wpadły w ręce Krytarianów.
-A kto cię nauczył władać mocą?
-Mój ojciec. A jego ojciec jego i tak dalej.
-Skoro twoja rodzina nie wywodzi się od Lotharianów to w jaki sposób nauczyli się korzystać z mocy?
-Mój ród wywodzi się od Krytarianów.... Jestem w połowie Krytarianem. Jeden z moich przodków był Krytarianinem który zakochał się w kobiecie która była nic nieznaczącą niewolnicą u Krytarian. On ją uwolnił i uciekł wraz z nią. W taki sposób mój ród potrafił korzystać z mocy...
-Rozumiem, i myślę że człowiek z twoją wiedzą i doświadczeniem może przydać się w naszych szeregach... Czy chcesz do nas dołączyć?
-Ja?
-Tak! Twoja pomoc może okazać się nieoceniona w walce z Krytarianami.
-Muszę to przemyśleć.
-Dobrze, damy ci jeden z pokoi na Argonie. Znajdziesz tam wszystko czego potrzebujesz.
-Dziękuje i z chęcią przeprowadzę się gdzieś indziej.
Revan wskazał Marcosowi jego pokój poczym poszedł na mostek.
-Lordzie Revan witamy na mostku!
Powiedział Admirał Delanov.
-Witaj Admirale. – Revan nacisnął jakiś przycisk który włączył megafony w całym mieście, poczym powiedział – Zaczynamy produkcje nowych krążowników! Rozpoczynamy wojnę z nowym wrogiem.... Krytarianami!
-Tak jest Lordzie Revan!
Produkcje statków ruszyły pełną parą. Te nowe statki będą znacznie lepsze od zwykłych krążowników Sithów ponieważ ich technologia będzie się opierać na Lothariańskiej.
-Lordzie Revan pierwszy nowy statek będzie ukończony za dwa tygodnie!
-Doskonale! A tym czasem niech sto naszych krążowników za trzy dni mają się rozdzielić i polecieć w głąb tej galaktyki, i mają lecieć czwórkami!
-Jak sobie życzysz Panie!
-I jeżeli napotkają Krytarian mają rozpocząć walkę.
-Dobrze.
-Mają informować nas o postępach i o statkach z jakimi walczyli.
Po trzech dniach sto krążowników opuściło układ Othali i odleciały w różne strony, aby dowiedzieć się jakimi przeciwnikami mogą być Krytarianie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 17:09, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
He he coś zaczyna się dziać czekam na jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 17:16, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
HeH to wy szybciej czytacie niż ja wymyślam i spisuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 17:36, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tym razem nie rozpieszczę cię jak Greyorna. Teraz zobacz nie chce pisać opowiadania >_<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 17:50, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hehehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Czw 17:53, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra, dobra, tak narzekasz, to masz koljeny rozdział . Co do Revana, ładnie, oby tak dalej... oraz szybciej, to się świetnie czyta, mam nadzieje, jeszcze na jakieś opowiadanie z fantasy średniowiecznej, ale to tylko jeżeli będziesz pewny, że chcesz to zrobić. Bardzo dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 17:54, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ja już mam pomysł na takie opowiadanie ale narazie musze się skupić na tym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Czw 17:57, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Masz racje, dwóch na raz się nie opłaca pisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 17:58, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nom bo potem się pogubie, wkurwie, przeklne i przestane pisać ;-/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 19:43, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No wiesz ja piszę trzy naraz. Teraz jak jest szkoła to to się rozkręci. Asterotha już kończę, potem Gavin i Keldinor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 20:05, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
LóL
Ale ja tak nie umim (nigdy jeszcze nie pisałem opowiadań dłuższych niż jedna strona A4 )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 20:09, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
He he ja do szkoły to piszę nawet na 4 strony A4 opowiadania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 20:15, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No wiesz chciałem przez to powiedzieć że te opowiadania które tutaj pisze są moimi pierwszymi które mają ponad cztery strony A4 (jestem z siebie dumny!)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 20:20, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Przyznaj sobie nagrodę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 20:27, 07 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
LóL!
Na mocy danej mi przezemnie samego, wręczam sobie tę oto nagrode za największe opowiadania w moim życiu!
Ah.... DZIĘKUJE! DZIĘKUJE!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pią 16:18, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
LóL
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pią 16:49, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział IV
Ostatnia bitwa Lewiatana - część 1
Sto krążowników które zostały podzielone na grupy, opuściły Othalę i rozproszyło się po galaktyce. W grupie czerwonych znajdował się legendarny Lewiatan pod dowództwem Komandora Arona Averroda. Był to człowiek średniego wzrostu, miał brązowe włosy, oraz niebieskie oczy. Nosił na sobie zbroje podobną do skrzyżowania zbroi Sithów z Mandaloriańską. Po dniu podróży, grupa czerwonych wyszła z nadprzestrzeni.
-Komandorze Aron. Skanery pokazują w najbliższym układzie słonecznym statki Krytanów.
-Zaatakować ich! Tak jak sobie życzył tego Lord Revan!
-Zrozumieliśmy, podchodzimy do ataku!
Grupa czerwonych z Lewiatanem na czele zbliżała się do układu w którym jedna planeta była oblegana przez sześć statków Krytanów. Kiedy grupa czerwonych znalazła się dostatecznie blisko aby rozpocząć atak, statki Krytanów otworzyły ogień jako pierwsze.
-Komandorze Krytanie otworzyli ogień!
-Osłony!
Pierwsze salwy pocisków zostały pochłonięte przez tarcze krążowników sithów.
-Otworzyć ogień! – Wykrzyknął Aron.
Grupa czerwonych zaczęła strzelać do statków nieprzyjaciela. Pierwsza salwa pocisków została odparta przez potężne tarcze Niszczycieli Krytanów.
-Ich osłony słabną! Niedługo się przebijemy!
Po pewnym czasie wymiany ognia jeden z Niszczycieli Krytanów został zniszczony.
-Jeden został zniszczony pozostało jeszcze pięć!
-Kontynuować walkę! – Powiedział Komandor.
Powoli następne Niszczyciele zamieniały się w zniszczone wraki.
-Komandorze pozostałe dwa statki chcą uciec z pola bitwy!
-Nie możemy do tego dopuścić! Niech wszystkie krążowniki skoncentrują ogień w jeden statek!
-Zrozumieliśmy! Otworzyć ogień w punkt 31 / 25!
Wszystkie krążowniki Sithów skoncentrowały ogień na jednym z Niszczycieli. Obstrzał trwał krótko, już po dwudziestu sekundach wrogi statek został zniszczony a krążowniki otworzyły ogień do następnego celu, niszcząc go jeszcze szybciej!
-Komandorze wrogie statki zostały zniszczone!
-Dobra robota! Teraz wysłać kilka grup zwiadowczych na planetę, i niech informują nas na bieżąco o postępach.
-Tak jest! Natychmiast wysyłamy kilka grup!
Lewiatana opuściło kilka promów z ekipami zwiadowczymi. Kiedy wylądowały na planecie, żołnierze natychmiast rozpoczęli zwiad.
-Komandorze dotarliśmy do jakiejś wioski. – Powiedział Kapitan John który dowodził ekipą zwiadowczą. (Kapitan John był dość dużego wzrostu. Miał czarne, krótko ścięte włosy, brązowe oczy, oraz nosił na sobie zbroję Sithów) – Ludzie wyglądają na bardzo zacofanych... nie będą stanowić dla nas zagrożenia.
-Spróbujcie się z nimi skontaktować!
Gdy żołnierze poszli do wioski, mieszkający tam ludzie bardzo się ich bali. Dowódca ekipy zwiadowczej poszedł do jednego z mieszkańców.
-Witaj! My nie mamy złych zamiarów.
Mieszkaniec wioski dziwnie na niego popatrzył... Jeden z żołnierzy szepnął do dowódcy.
-Kapitanie! Włącz translator!
Dowódca w mgnieniu oka nacisnął na jedną część swojego pancerza w okolicy serca.
-Witaj! – Powtórzył – Nie mamy złych zamiarów!
Osadnik odpowiedział.
-Witttajjciiee. Kkim jessteście?
Zapytał przerażony osadnik.
-My jesteśmy żołnierzami z armii Dartha Revana i przybyliśmy tutaj z odległej galaktyki.
-Czzy ochronicie nas przed Krytanami?
-HAHAHA – zaśmiał się – Jesteśmy w trakcie wojny z nimi.
Nagle osadnik uśmiechnął się i krzyknął.
-Bracia i siostry nareszcie nadszedł dzień na który tak długo czekaliśmy! Przybyli nasi wybawcy!
W tym momencie wszyscy osadniczy zerwali się aby ugościć nowych gości. Osadnicy zabrali żołnierzy do jednego z budynków. Kiedy tam weszli, ujrzeli stoły wypełnione przeróżnymi potrawami.
-Częstujcie się nasi wybawcy!
Powiedział osadnik i wskazał zwiadowcom krzesła przy stołach. Żołnierze usiedli przy stołach, zdjęli hełmy i zaczęli jeść.
Dowódca oddziału skontaktował się z Komandorem Aronem.
-Komandorze wygląda na to, że osadnicy nas uwielbiają.
-Co im powiedzieliście?
-Oni się spytali czy obronimy ich przed Krytanami, a ja im odpowiedziałem że właśnie z nimi toczymy wojnę. Wtedy nazwali nas swoimi wybawcami.
-To może się dobrze składać, każda pomoc się przyda. Zapytaj się ich czy wiedzą ile statków mają Krytanie.
-Dobrze Komandorze – Powiedział dowódca poczym zwrócił się do jednego z osadników. – Przepraszam możesz mi pomóc?
-Tak oczywiście! W czym mogę pomóc?
-Chcę ci zadać parę pytań.
-Dobrze.
-No więc jak masz na imię?
-Nazywam się Daniel. A pan?
-Ja nazywam się John. Kapitan John.
-Miło mi się poznać.
-No więc co wiesz o Krytanach?
Nagle wszyscy osadnicy ucichli i spojrzeli na Kapitana.
-My raczej wolimy o nich nie rozmawiać Kapitanie...
-Proszę odpowiedz, potrzebujemy jakichkolwiek informacji. Na przykład: ile mają statków, jakie typy, ich uzbrojenie, gdzie znajdują się ich główne planety?
-No dobrze.... – Powiedział niezbyt zadowolony Daniel - Nie wiem ile mają statków wiem że dużo, a jedyne typy statków jakie widziałem to: Myśliwce wyposażone w zwykłą broń, Transportowce z kilkoma działami jonowymi, Krążowniki klasy Bombardier wyposażone w działa plazmowe, Krążowniki klasy Korendon wyposażone w kilka dział laserowych, Niszczyciele klasy Rekodon standardowe niszczyciele które niedawno spotkaliście, oraz jedne z ich najsilniejszych statków, Super Niszczyciele o nazwie Drony wyposażone w super działa, jednym strzałem są w stanie zniszczyć Niszczyciele klasy Rekodon. A jeżeli chodzi o ich główne planety to wiem, że kilka z nich na których są akademie znajdują się w sektorach 4 / 15 / 63 / 2 ale gdzie jest ich ojczysta planeta tego nie wiem.
-Wiesz coś jeszcze?
-Nie to wszystko co wiem...
-Dzięki to i tak wystarczająco dużo. – Kapitan wyciągnął swój datapad – Komandorze wysyłam wam informacje których się dowiedziałem.
-Przesyłka dostarczona. Hmmm..... Dobra robota Kapitanie! Wracajcie na statek.
-Tak jest!
Komandor Aron odwrócił się do porucznika który siedział za sterami Lewiatana.
-Poruczniku Devil!
-Tak Komandorze?
-Wyślijcie na planetę kilka statków-baz. Założymy tutaj swoją pierwszą bazę.
-Dobrze!
Kilka statków opuściło Lewiatana i wylądowały na planecie, poczym przekształciły się w budynki.
-Gotowe sir!
-Dobra teraz lecimy do sektora 15 aby poznać prawdziwe możliwości Krytanów.
-Wyznaczamy kurs!
-Kurs wyznaczony, jesteśmy gotowi do wejścia w nadprzestrzeń!
Grupa czerwonych weszła w nadprzestrzeń i zmierzała do jednej z koloni Krytanów.
Po kilku godzinach podróży, wyszli z nadprzestrzeni.
-Komandorze jesteśmy na miejscu. Ich kolonia jest strzeżona tylko przez dziesięć statków.
-Wejdźmy w zasięg ich dział, zobaczymy co zrobią.
-Tak jest sir.
Grupa czerwonych zbliżyła się do planety otoczonej przez kilka statków Krytan.
-Komandorze odbieramy wiadomość tekstową z jednego ze statków Krytan.
-Co ona mówi?
-„Kim jesteście? Dlaczego niszczycie nasze okręty?!”
-Dajcie na głośnik!
-Gotowe, może Pan mówić.
-„Tutaj Komandor Aron z pokładu Lewiatana! Nie mamy złych zamiarów. Lecz to wy, parę dni temu, zaatakowaliście nasze statki zwiadowcze! To jest akt wojny, jeżeli natychmiast nie wyjaśnicie swoich postępowań, będziemy zmuszeni rozpocząć wojnę z wami wszystkimi!” – Gdy Aron skończył powiedział do Porucznika – Gotowe możecie wysyłać.
-Wiadomość w drodze, i.... wiadomość dotarła do odbiorcy!
-Zobaczymy co na to powiedzą. – Powiedział Komandor patrząc przez okno na statki Krytanów.
-Sir!
-słucham?
-Oni wywołują nas...
-Daj na główny ekran!
Nagle główny ekran wyświetlił tajemniczą, zamaskowaną postać.
-Jestem Xar! Władca tej planety! A ty ludzka istoto?
-Jestem Aron. Dowódca tego statku.
-Czego tutaj szukacie?!
-Szukamy jakiegoś sposobu aby porozumieć się z wami, Krytanami, i dowiedzieć się dlaczego..... – Xar nagle przerwał Komandorowi.
-Wtargnęliście do naszej galaktyki! Zniszczyliście kilka naszych statków! I wy chcecie jeszcze z nami rozmawiać?!
-To wy zniszczyliście jeden z naszych statków zwiadowczych pierwsi! I próbowaliście zniszczyć drugi, my się tylko broniliśmy.
-Wchodząc do naszej galaktyki, i niszcząc nasze statki pokazaliście naszym niewolnikom, że nasze statki da się zniszczyć, przez co zaczęli się buntować! Pomimo iż stłumiliśmy bunty, to wasze czyny świadczą o tym że nie jesteście przyjacielsko nastawieni!
-Gdybyście nie zaatakowali naszego statku zwiadowczego, to zapewne nie doszło by do tego!
-Dosyć! Ta rozmowa dobiegła końca!
-Nie sądzę....
-Przygotujcie się na spotkanie z przeznaczeniem! – Mówiąc to Xar, zakończył transmisje.
-Komandorze, ładują swoją broń!
-Jeżeli chcą walki to dostaną ją! Przygotować się!
-Sir strzelają!
Statki Krytanów zaatakowały. Pierwsza salwa trafiła w statki grupy czerwonej.
-Osłony trzymają!
-Poruczniku odpowiedzieć ogniem!
Krążowniki Sithów wystrzeliły serię pocisków z dział laserowych, trafiając statki Krytanów.
-Ich osłony słabną!
-Przygotować kilka rakiet!
-Rakiety gotowe do odpalenia!
-Ognia!
Lewiatan wystrzelił kilka rakiet.
-Rakiety uderzą za 3, 2, 1....
Trzy pierwsze rakiety uderzyły w osłony statku, a ostatniej udało się przebić.
-Sir ostatnia rakieta przebiła się przez ich osłony! Ich statek jest poważnie uszkodzony, przestał strzelać!
-Skoncentrować ogień na następnym statku! Ten zostawimy na koniec.
Grupa czerwonych zaczęła niszczyć po kolei następne statki, aż został ten który był trafiony przez jedną z rakiet.
-Komandorze wywołują nas.
-Dajcie na główny ekran!
Znów na głównym ekranie ukazała się im zamaskowana postać.
-To jeszcze nie koniec!
-Poddaj się albo cię wykończymy!
-Nie sądzę! HAHAHAHAHAHAHA! – W tym momencie transmisja została przerwana.
-Komandorze skanery wskazują na to że ich statek zaczyna kumulować w sobie dużo energii.
-Co oni robią?
-Sir zaraz dojdzie do przeciążenia i ich statek eksploduje!
-Osłony na pełną moc!
Nagle uszkodzony statek Krytanów eksplodował. Fala eksplozji była potężna!
-Ah..... Osłony wytrzymały!
-Widzę.
Statki z grupy czerwonej przetrwały tą eksplozje. Poczym zaczęły się zbliżać do planety.
-Co znajduje się na planecie?
-Jakaś budowla. Jakby zamek.
-Pewnie to jest jedna z ich akademii. Załadować broń i zniszczyć ją!
-Broń załadowana, jesteśmy gotowi do strzału.
-Ognia!
-Sir odbieram sygnał zbliżających się statków!
Nagle otworzyło się okno nadprzestrzenne i ich oczom ukazały się dwa Super Niszczyciele klasy Dron.
-Strzelają!
-Osłony na maksymalną moc!
-Komandorze nie my jesteśmy celem!
-To co?
Drony wystrzeliły kilka salw z dział laserowych prosto w pociski wystrzelone z Krążowników Sithów.
-Sir oni strzelają do naszych pocisków! Chcą obronić akademie.
-Przerwać ogień! Wycelować w Niszczyciele.
Krążowniki Sithów przestały strzelać, i odwróciły się do Super Niszczycieli Krytanów.
-Komandorze, oni ładują swoją broń!
-Zaczynamy. – Powiedział Komandor poczym wcisnął guzik odpowiadający za megafony na statku – Wszystkie baterie, otworzyć ogień!
Jedno działo Lewiatana wystrzeliło pierwszy pocisk, poczym następne zaczęły powoli strzelać, aż wszystkie otworzyły ogień. Pociski trafiły prosto w Super Niszczyciele lecz zostały one rozbite o potężne osłony. Nagle jeden z Super niszczycieli wystrzelił z nowego super działa, drugi zrobił to samo. Lasery z dział były ogromne i jeden z nich trafił prosto w Lewiatana, który siłą odrzutu został cofnięty do tyłu.
-Ah.... sir moc osłon spadła do 50%!
W tym momencie statki z grupy czerwonych ruszyły i zaczęły omijać lasery wystrzeliwane z Super Niszczycieli.
-Komandorze właśnie straciliśmy silniki podświetlne! – Powiedział Porucznik.
Krążowniki Sithów, oprócz Lewiatana który zamarł w bezruchu, zaczęły otaczać Super Niszczyciele. Jeden z Super Niszczycieli oddał strzał który przebił się przez osłony jednego z Krążowników Sithów, poważnie go uszkadzając.
-Uruchomić silniki, rozpocząć manewry wymijające!
Salwa ze słabszych dział, jednego z Super Niszczycieli, zniszczyła uszkodzony Krążownik Sithów.
-Sir odbieramy sygnał zbliżających się statków!
Nagle otworzyło się okno nadprzestrzenne i wyleciały z niego cztery Krążowniki Sithów, które od razu zaatakowały Krytanów.
-Komandorze wywołuje nas jeden z Krążowników!
-Dajcie na główny ekran.
Na głównym ekranie pojawił się człowiek średniego wzrostu, w szatach z kapturem. Był łysy i miał trochę blizn na twarzy.
-Komandorze Aron! Jestem Komandor Marks, dowódca grupy zielonych!
-Co wy tu u diabła robicie?!
-Zauważyliśmy na skanerach, że niedaleko naszego miejsca pobytu działa się bitwa, więc postanowiliśmy to sprawdzić.... I przepraszam za późne przybycie!
-Lepiej późno niż wcale!
-W rzeczy samej. – Powiedział Komandor Marks poczym zakończył Transmisję.
Aron spojrzał na Porucznika.
-Odpalcie silniki! Dajcie mi wszystko co macie!
Super Niszczyciele zniszczyły dwa kolejne Krążowniki Sithów.
W końcu wystrzeliły dwa lasery z super dział w stronę Lewiatana. Pierwszy Laser zatrzymał się na osłonach a drugi został pochłonięty przez osłony tylko częściowo poczym przebił się przez kadłub statku, rozrywając go na dwie części. Przednia część statku eksplodowała a tylnia gdzie znajdował się mostek spadła na planetę. Komandor Marks widząc to co się stało z Lewiatanem, przejął dowodzenie nad grupą czerwonych i zarządził odwrót. Cztery Krążowniki Sithów uciekły w nadprzestrzeń po przegranej bitwie, w stronę Othali.
Super Niszczyciele nie podążyły w pościg, tylko zaczęły skanować wrak Lewiatana który rozbił się niedaleko akademii Krytanów.
-Komandorze.... – Powiedział Kapitan John który przetrwał katastrofę.
Aron ledwie doszedł do siebie.
-Co się stało?!
-Przegraliśmy bitwę z dwoma Super Niszczycielami Krytanów. Nasz statek rozbił się na planecie.
-Czy ktoś jeszcze przeżył?
-Nie....
-Musimy czym prędzej stąd uciekać! Zapewne zaraz przyślą patrole aby zbadać wrak Lewiatana! – Powiedział zdenerwowany Komandor.
Kapitan John i Komandor Aron opuścili zniszczonego Lewiatana, i schowali się gdzieś w pobliskim lesie przed patrolami Krytanów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Revan dnia Pią 20:23, 08 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pią 17:38, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Szkoda Lewiatana, pamiętam jaki był to dobry statek i jak się wkurzałem kiedy się moja postać z Malakiem nawalała i przegrywała . Dobra ale to tak niezwiązane z tematem, rozdział oczywiście bardzo dobry, będe się powtarzał, ale jeszcze więcej i jeszcze szybciej ! Go Revan, go!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pią 17:41, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
LoL zioom ja pisze jeden rozdział dziennie i wrzucam na forum a na nowe odcinki serialu (mojego ulubionego) to ja tydzień musze czekać
Więc szybciej to ja moge tylko w weekedny dawać bo mam więcej czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pią 17:44, 08 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Patrz chujostwo mi nie pokazało, że jest nowy post. Dobrze, że sam zauważyłem . No ciekawe ciekawe. Ale czy Lewiatan był krążownikiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|