|
Wielkie Imperium Bizantyjskie Cień tego czym było kiedyś
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 21:43, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pociesze was.... Jego koniec, jest bliski!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 21:45, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Żeby miał dobrą śmierć... ale dla naszych oczu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 21:46, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 21:50, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 20:17, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział XVII
Kilka godzin
Tuż przy planecie gdzie jest druga baza Revana, przelatywał statek-miasto. Nagle na głównym ekranie, na mostku, pojawił się Revan.
-Delanov, czy statek będzie gotowy do walki z flotą Sargitha, na czas? – Zapytał się Revan.
-Admirale powiedz Revanowi, że sprawienie tego aby latać tym statkiem w mniej niż kilka tygodni, graniczy z cudem! – Powiedział Emerson.
-Emerson mówi, że zrobi wszystko co w jego mocy, aby nam to umożliwić. – Odpowiedział Admirał.
-Miło mi to słyszeć! Tym czasem, polecę do sektora 63, aby zdobyć nowe zapasy. Bez odbioru. – Powiedział Revan, poczym przerwał transmisje.
Argona skoczyła w nadprzestrzeń, a Emerson zajął się za naprawę statku-miasta. Po kilku godzinach, Argona wyszła z nadprzestrzeni. Wyleciał z niej prom, z Revanem, Bastila oraz Marcosem na pokładzie. Kiedy wylądowali, poszli w kierunku miasta. Gdy tam doszli, Marcos poszedł porozmawiać z kilkoma ludźmi, a Revan i Bastila poszli w jakieś zaciszne miejsce, aby mogli być chociaż na chwilę sami. Siedli na czymś w rodzaju ławki, i zaczęli rozmawiać o różnych rzeczach. Pomalutku zbliżali się do siebie, aż w końcu się przytulili. Gdy miało już dość do pocałunku, nagle....
-Revanie! – Znienacka krzyknął Marcos.
Revan obejrzał się, i spojrzał na Marcosa gniewnym wzrokiem.
-Co się stało?!
-Udało się! Ludzie zgodzili się na nasze warunki. Właśnie pakujemy zapasy na transportowce!
-To wspaniale.... A teraz zostaw nas na chwile samych.
-Tak ale jeszcze chciałem dodać.... – Nagle Marcos dostrzegł w oczach Revana, nieukrywaną wściekłość. – a to może innym razem. Zdaje się, że Aron mnie potrzebuje.... To ja już pójdę.
Marcos odszedł bardzo szybko, zupełnie tak jakby Revan miał zaraz na niego skoczyć i go zabić. W końcu Revan i Bastila zostali sami, i mogli dokończyć to co zaczęli.
Tym czasem przy drugiej bazie Revana, Emerson oznajmił Admirałowi niepokojącą rzecz. Przez przypadek, ktoś wyłączył kody bezpieczeństwa na statku, i Lothariański kryształ zasilający przeciążał się. Za jakieś osiem godzin, eksploduje z taką siłą, że zniszczy cały układ słoneczny drugiej bazy Revana. Admirał rozkazał natychmiast wylądować na planecie, i odłączyć kryształ, lecz ktoś majstrował przy komputerach, i nie można nigdzie polecieć bez natychmiastowej eksplozji. Po kilku godzinach, przyleciała Argona. Nagle na mostku statku-miasta, pojawił się hologram Revana.
-Admirale, dostaliśmy waszą wiadomość. Wygląda na to, że wśród nas jest zdrajca.
-Też tak uważam. Jeżeli to prawda, to musiał już dawno opuścić nasz układ słoneczny, albo wciąż jest z nami, aby nie dopuścić do naprawy.
-Lecę do was. Admirale, natychmiast wydaj rozkaz, aby żaden statek nie mógł opuszczać tego sektora. Jeżeli dojdzie do eksplozji, to zginiemy razem! – Transmisja została przerwana. Po chwili jeden transportowiec opuścił Argonę. Kiedy wylądował w hangarze statku-miasta, wyszli z niego Revan, Bastila oraz Marcos, poczym udali się na mostek.
-Emerson! Ile zostało nam czasu do eksplozji?
-Trzy godziny Revanie.
-Zatem masz dwie i pół godziny, na odkręcenie tego!
-Dwie i pół godziny?! Czego pan oczekuje?! Cudu?
-Nie oczekuje cudu, tylko twojej ciężkiej pracy, bo w grę wchodzi nie tylko twoje życie, ale też i wszystkiego w tym układzie słonecznym! WIĘC BIEŻ SIĘ DO ROBOTY!
Emerson poszedł do pomieszczenia z generatorem energii, i zabrał się do pracy. Revan, Delanov, Bastila i Marcos, zastanawiali się kto mógł ich zdradzić. Zaczęli przeglądać komputery, w nadziei, że znajdą jakieś informacje.
Dwie godziny do eksplozji.
Emerson zawiadomił Revana, że nie może w żaden sposób włączyć zabezpieczeń, gdyż ktoś zabezpieczył wszystko hasłem. Bastila odkryła w komputerze skrawek informacji, o tym kto ich sabotował. Lecz było to zbyt mało. Revan i Admirał, prowadzili rozmowę na pewien temat:
-Admirale, niedawno się dowiedzieliśmy, że Sargith ma technologie kontrolującą umysły.
-Sugerujesz, że ktoś z załogi ma wszczepiony taki implant?
-Nie wykluczam tego.
-To może mieć sens.... Lecz jak dowiedzieć się kto za tym stoi?
-Tego nie wiem....
Emerson próbował obejść hasło, lecz nie powiodło mu się to, więc starał się jakoś wylądować na planecie, bez natychmiastowej eksplozji.
Godzina do eksplozji.
-Revanie chyba będziemy mogli wylądować na planecie, bez nagłego przeciążenia!
-To dobry znak... Lecz co masz na myśli mówiąc „chyba”?
-Jeśli pomyliłem się w obliczeniach, to nie dojdzie od razu do eksplozji, lecz zostanie nam dwadzieścia minut.
Revan spojrzał na Delanova.
-Admirale?
-Chyba warto zaryzykować...
-W takim razie, bież się do pracy Emerson!
Transmisja została przerwana. Emerson zaczął omijać zabezpieczenia przed eksplozją, i nagle ruszyli.
Czas do eksplozji 45 minut. Przeciążenie wzrastało, w szybkim tempie.
30 minut! Statek-Miasto zbliżał się do planety.
22 minuty. Nagle Emerson spojrzał na komputer, poczym zatrzymał lot.
-Emerson, raport!
-Nie uda nam się! Byliśmy zbyt daleko, nim byśmy dolecieli i odpięli kryształ, doszło by do eksplozji.
-Ile mamy czasy?
-10 minut....
-Mówiłeś, że zostanie nam 20 minut!
-Pomyliłem się znacznie w kalkulacjach.....
Gdy Revan miał już okrzyczeć Emersona, nagle zawołała go Bastila.
Pięć minut do eksplozji.
Revan, Bastila i Marcos poszli do Admirała. Gdy weszli do jego kwatery, Marcos stanął zanim, a Revan i Bastila nawiązali z nim rozmowę.
-Revanie, czemu zatrzymujecie mnie? Przecież miałem iść na Argone z ostatnią grupą ludzi.
-Przyszliśmy tu, abyś podał nam kody do zabezpieczeń!
Admirał ze zdziwieniem spojrzał na Revana.
-Jak to?
-Bastila odkryła kilka niezgodności w bazie danych. Które świadczyły o.... – Admirał przerwał Revanowi.
-Nie mamy czasu na to....
Bastila podeszła do Admirała.
-Twój kod identyfikacyjny, został użyty aby dostać się do systemów zabezpieczających na tym statku. Zmienił je pan, tak aby doszło do przeciążenia Lothariańskiego kryształu!
-Sądzicie, że ja pracuje dla Sargitha?
-Wiemy, że pracujesz dla Sargitha. – Revan włączył miecz świetlny, i zrobił krok do przodu. – Więc daj nam hasło!
Nagle w jednym punkcie na głowie admirała, zaświeciła się czerwona dioda, która włączyła wszczep kontrolujący, w głowie Admirała.
-O mój Boże.... – Powiedziała z przerażeniem Bastlia.
Admirał przemówił niskim głosem.
-Nigdy nie dam wam tego kodu!
Bastila wyszła, a Revan dał znak Marcosowi aby zaatakował Admirała.
-Ostrzegam was, że z tym wszczepem w głowie, mam siłę wielu mężczyzn!
-Nie będzie to więc równa walka! – Krzyknął Marcos, poczym rzucił Admirałem o ścianę, przywalił mu z pięści, a następnie przerzucił przez biurko na podłogę.
-Czekaj! – Revan zatrzymał Marcosa, poczym zaczął razić Admirała z mocy błyskawic. Po chwili Admirał spojrzał na Revana.
-Delanov?
-argh... Re... Revan.... – Ledwo powiedział Admirał.
-Admirale potrzebujemy tego hasła!
Minuta do eksplozji.
Nagle na mostek wbiegł Revan i Marcos, i dali Emersonowi hasło do zabezpieczeń. Emerson natychmiast włączył zabezpieczenia.
-To koniec..... – Powiedział Emerson.
Marcos opadł się o barierkę i odetchnął z ulgą.
Dzień po tym wydarzeniu, zaczęto operować Admirała, aby wyciąć mu ten wszczep, który kontrolował jego ciało. Marcos i Emerson zaczęli odpoczywać, a Revan i Bastlia poszli na spacer po planecie gdzie była ich druga baza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 21:15, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Czy mi się wydaje czy te rozdziały stają się coraz bardziej dramatyczne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 21:20, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No może, bo nie mam pomysłu co by tutaj pisać zanim dojdę do rozwalenia Sargitha, i rozmyślania nad tym co będzie z Krytanami.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 21:21, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Sami się rozwalą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 21:29, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No wiesz, Sargith użył podstępu (a to nie ładnie z jego strony )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xara
Giermek
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice/Jastrzębie
|
Wysłany: Czw 21:39, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hmm co do wiekszości rozdziałów w opowiadanku to juz znasz moje komentarze nie che mi sie ich wszystkich powtarzać ale napisze to co najważniejsze Najpierw plusy:
rozbudowana fabuła , szybkie zwroty akcji, no oczywiście walki na miecze świetlne (heh co ja na to poradze że lubie je najbardziej) .A teraz żebys przypadkiem nie popadł w samouwielbienie minusy:W niektórych momentach troszke szfankuje stylistyka ,ale nie wpływa to mocno na jakoś opowiadania:) .A na podsumowanie miły akcencik Co tu jeszcze dużo pisac ciekawe bardzo dobre opowiadanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 21:43, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No to teraz co ja napisze do następnego rozdziału? ;-/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Czw 21:47, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ten typ jest coraz bardziej denerwujący, jego śmierć sprawi mi WIELKĄ przyjemność
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xara
Giermek
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice/Jastrzębie
|
Wysłany: Czw 21:51, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Na stos! z Nim na Stos !( ouups to chyba nie z tej bajki;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Czw 21:53, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Może nie, ale też pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 22:00, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
HyH skoro was tak Sargith wnerwia, to co będzie jak zapodam kogoś gorszego od niego? <OTO JEST PYTANIE!>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 22:01, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Wsadź tam Zymetha idealniej zgrają się charakterami i jeszcze będzie nim pogardzał ku zadowoleniu czytelników
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 22:03, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Stary jeszcze cofniesz te słowa..... bo to co ja tam wsadze, to będzie tak potężne że nikt sobie z tym nie poradzi (poza Revanem )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 22:04, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Co ciekawsze Revan już z jednym podobno miał sobie nie poradzić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 22:07, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No wiesz..... ścieżki wielkiego ducha są niezbadane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 15:01, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział XVIII
Zagubiony Rycerz
Otworzyło się okno nadprzestrzenne, i wyleciała z niego Argona. Naprzeciwko Argony był Statek-Flagowy Sargitha.
W hangarze ludzie szykowali się do walki.
-Pamiętajcie! Macie odwrócić uwagę myśliwców wroga, abym mógł z moją grupą uszkodzić statek Sargitha! – Krzyknął Revan.
-TAK JEST! – Odkrzyknęli żołnierze chórem.
-To ruszać się! Już, do myśliwców!
Wszyscy weszli do myśliwców, i zaczęli startować. Revan przewodził grupie niebieskich, Aron czerwonych a Marcos zielonych. W końcu mieli już kontakt wzrokowy, z myśliwcami wroga.
-Przygotować się, i czekajcie na mój sygnał! Wcześniej nie atakujcie!
Nagle myśliwce odrodzonych Lotharian i Krytanów, wymieszały się. Krytanie zaczęli ich okrążać, do czasu gdy....
-Ognia! – Krzyknął Revan.
Zaczęła się walka. Grupa zielona i czerwona, odciągały myśliwce wroga od grupy niebieskiej. Revan zbliżał się do celu, gdy nagle statek Sargitha otworzył ogień do niebieskich. Niebiescy zaczęli manewry wymijające. Jeden myśliwiec został zestrzelony. Po chwili niebiescy rozpoczęli obstrzał, lecz ich pociski zostały pochłonięte przez osłony.
-Revanie myśliwce wroga zawracają. Lecą prosto na was! – Krzyknął Marcos.
-Zrozumiałem. Niebiescy odciągnijcie myśliwce przeciwnika, a ja zajmę się statkiem wroga.
Niebiescy zaczęli przytrzymywać wroga, a Revan otworzył okno nadprzestrzenne, i przebił się w ten sposób przez osłony statku Sargitha. Nagle kilka myśliwców opuściło statek wroga, i zaczęły ścigać Revana.
-Cholera...
Po chwili było widać jakąś eksplozje przy statku Sargitha, i nagle wszystkie jego myśliwce wycofały się. Otworzyło się okno nadprzestrzenne i Statek-Flagowy uciekł.
-Admirale nasze myśliwce wróciły do hangaru.
-Revan?
-Nie sir....
Admirał spojrzał przez okno widokowe, poczym rzekł:
-Zrozumiałem.... Wracamy do bazy.
Argona poleciała w kierunku Othali.
Tym czasem, Revan był przyczepiony na kadłubie statku Sargitha.
-OK. To coś nowego... – Rzekł Revan gdy ujrzał, że leci w nadprzestrzeni. Revan zaczął przeglądać komputery w myśliwcu aby ustalić jak długo, może siedzieć w kokpicie.
Tlenu i zapasów ma na dwa tygodnie, więc to może być całkiem długa podróż.
Na Othali trwały przygotowania, do walki z Sargithem.
-Jeżeli wszystko zostało dobrze obliczone, to zaatakujemy statek Sargitha za parę godzin!
-Mam nadzieje, że się nie pomyliłeś w obliczeniach, kapitanie Emerson.
-Oh.... naprawdę? Cóż szansa pomyłki wynosi jeden do miliona, zatem możemy się pakować, i ruszać!
Na Argonę poleciało kilka transportowców z żołnierzami, oraz dowódcami. Nagle Argona skoczyła w nadprzestrzeń.
Tym czasem, statek-flagowy Sargitha wyszedł z nadprzestrzeni. Revan uznał że to dobry moment, aby uszkodzić jego statek. Myśliwiec odczepił się od kadłuba statku, i wystrzelił rakietę w silniki. Z hangaru wyleciało tysiące myśliwców, i zaczęły gonić Revana. Myśliwiec z grupy niebieskich, wystrzelił jeszcze kilka rakiet, lecz zostały one zniszczone. Nagle z nadprzestrzeni wyszła Argona, i otworzyła ogień do statku Sargitha.
-Argona, tutaj Revan.... jestem pod obstrzałem proszę o wsparcie.... zaraz - Za osłonami statku-flagowego, było widać eksplozję.
-Revan, raport! REVAN! – Krzyczał Delanov, lecz wszyscy byli już pewni, że Revan nie żyje....
Tym czasem, myśliwce wróciły do hangarów, a kilka z nich miało przyczepione do siebie szczątki myśliwca z grupy niebieskich. Kiedy wylądowały, żołnierze otoczyli wrak myśliwca, i nagle wyskoczył z niego Revan, zabijając wszystkich Krytanów w hangarze, a następnie udał się do sterowni. Gdy tam wszedł, ogłuszył wszystkich mocą. Następnie siadł przy terminalu kontrolnym, i zaczął przeglądać system. W końcu znalazł kilka ważnych rzeczy, i przeciążył je.
-Admirale! Statek-Flagowy Sargitha nie ma osłon! – Krzyknął Aron.
-Wysłać rakiety, i kiedy statek wroga wyśle myśliwce wysadzimy ich hangar z dział laserowych!
Z Argony zostały wysłane rakiety. Statek Sargitha zaczął strzelać do nich, lecz większość dział zostało wyłączonych i rakiety się przedarły, wywołując potężne uszkodzenia statku.
-Sargith wysyła myśliwce sir!
-Wysadzić ich hangary, wszystkie działa otworzyć ogień!
Argona zaczęła strzelać do hangarów statku-flagowego, niszcząc wszystkie myśliwce które stamtąd wylatywały. Nagle hangary eksplodowały, wywołując wtórne eksplozje. Statek Sargitha przestał strzelać. Z tyłu statku, otworzył się hangar z transportowcami. Wyleciały z niego dwa transportowce. Jeden otworzył ogień do drugiego.
-Własnym oczom nie wierzę…. – Powiedział Aron.
Jeden z transportowców spadł na pobliską planetę, a drugi uciekł w nadprzestrzeń.
-Zniszczyć statek Sargitha, i wynosimy się stąd zanim….. – Admirał przerwał, gdyż nagle otworzyło się okno nadprzestrzenne, i wyleciały z niego kilkanaście niszczycieli klasy Kryton. Krytony otoczyły statek Sargitha, i otworzyły ogień do Argony. Argona skoczyła w nadprzestrzeń, i leciała z powrotem na Othalę. Kiedy dolecieli na miejsce, dostali wiadomość od Revana, który wylądował na planecie, niedaleko wraku statku Sargitha, w zniszczonym transportowcu. Admirał natychmiast zarządził przygotowania, do misji ratowniczej.
-Admirale, czy Argona jest gotowa do startu? – Zapytała Bastila.
-Tak, jesteśmy gotowi ruszać. Dolecimy za parę godzin.
-To dobrze. Komandorze Aron, czy Lothar (statek-miasto) jest gotowy do drogi?
-Mamy systemy podtrzymujące życie, silniki podświetlne, i takie tam. Ale czy jesteśmy gotowi do walki, to zupełnie inna bajka.
-Jak już kiedyś mówiłem. Sprawienie aby latać tym statkiem w mniej niż parę tygodni, graniczy z cudem!
-Beatyfikację zaczynamy teraz czy później?
-Emerson, kiedy dolecimy na miejsce oczekuje promienia z Fusiona! – Powiedziała Bastila.
-To znaczy, że potrzebujemy osłon, napędu to znaczy, że Aron chcesz wszystko?
-Lubię mieć wszystko, możesz mi to załatwić?
Emerson podszedł do jednego komputera.
-Osłony! – Przejrzał coś. – Tak…. Skok w nadprzestrzeń? – Zaczął przeglądać kolejne dane – Może…. Promień z Fusiona? – Nagle spojrzał na Arona z małym zmartwieniem – Prawdopodobnie nie….
-W takim razie, masz kilka godzin na uruchomienie Fusiona, tak jak poprzednio. Inaczej długo sobie nie polatamy, nawet z Lothariańskim kryształem.
Argona skoczyła w nadprzestrzeń, i po chwili Lothar zrobił to samo. Po kilku godzinach otworzyło się okno nadprzestrzenne, i wyleciała z niego Argona, poczym wysunęła pioruna i zaczęła strzelać do Krytonów. Potężne osłony Krytonów wytrzymywały strzały z pioruna. Niszczyciele Krytanów otworzyły ogień do Argony. Nagle otworzyło się okno nadprzestrzenne i wyleciał z niego Lothar. Kilka Krytonów skupiło obstrzał na Lotharze.
-Komandorze Aron, oczekujemy promienia z Fusiona!
-Pomyślałem o tym samym, lecz mamy drobne komplikacje….
-Lecą na was Krytony!
-Widzę je! OK. przygotujcie się. Emerson, zabijają nas tutaj!
-Nie zauważyłem wiesz? Dobrze już powinno działać!
-Odpalić Fusiona!
Fusion zaczął świecić na ciemno niebieski kolor, po czym wystrzelił gigantyczny promień w stronę Krytonów. Nagle promień rozdzielił się i zaczął niszczyć statki wroga. Z Argony poleciał transportowiec na planetę. Kiedy wylądował, wyszła z niego Bastila i pobiegła do Revana, przytulając go.
-Ba… Bastilo… - Revan ledwo wypowiedział te słowa.
-To już koniec… możemy wracać na Othalę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 15:19, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Czy ten patałach kiedykolwiek umrze? Ty nas dręczysz nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 15:23, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No BA!
Jestem ekspertem w torturach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 15:23, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
BUNT!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Sob 15:39, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Czego chcesz, wytrzymały jest Ty to odrazu buntować się chcesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 15:55, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Niech zdycha!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xara
Giermek
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice/Jastrzębie
|
Wysłany: Sob 16:14, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
coś mi się zdaje że Revan nawet wtedy gdy usmierci w końcu Sagritha( za łaaaaaaaaddnych pare lat to i tak zaraz dopisze że Shagrith miał jeszcze jakiegos potomka i ze teraz ten chce się zemścić na Revanie za śmierc tatusia hehe Jednym słowem The never ending story
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 16:16, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Niech spróbuje a poszczuje go Zandalorem, ale usunę jego fajkę z opowiadania. He he co ty na to Revanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 16:50, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A Revan na to jak na lato
Powiem szczerze, że poprostu to co ja mam w planach co do Sargitha, to przerasta waszą wiedzę!
Oto cytat, który inspiruje do tworzenia rzeczy, które przerastają nawet oświeconych:
,,Wszechświat to nie tylko wiedza... To też zrozumienie!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Sob 16:52, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja myślę bo inaczej... fajka oberwie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 16:53, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jak fajka oberwie, to Zandalor cie zniszczy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|