|
Wielkie Imperium Bizantyjskie Cień tego czym było kiedyś
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 21:54, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
kurwa jego pierdolona w dupe chuja jebana mać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 21:55, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kurwa chujowa pierdolnięta przez Giertycha i zgwałcona przez Kaczyńskiego jego mać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 21:57, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
plus 1
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 21:58, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Plus 1kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk i jeden raz razy 0!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 22:01, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tam i tak dodam jeden i jestem na plusie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 22:04, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Fiut
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 22:05, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Szambo w zatęchłym gównie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Sob 23:52, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział XIV
Zemsta – Część 2
W ciągu minionych tygodni, spędzonych w zamkniętej bazie, wiele się wydarzyło w galaktyce. Krytanie bez silnego przywódcy, zaczęli przegrywać. Dlatego zostali wybrani nowi przywódcy, a Krytanie zostali podzieleni na różne klany. Nagle pojawił się jeden, który stał się najsilniejszym z przywódców. Powoli zaczął zabijać pozostałych, przejmując ich klany w swoje posiadania. Bezsilni Krytanie, zwrócili się o pomoc do odrodzonych Lotharian. Revan odrzucił prośbę o pomoc, gdyż ostatnio, Krytanie ich zdradzili.
-Mistrzu Revanie...
-Tak Aronie?
-Według naszych raportów, wynika to że tym nowym przywódcą, jest Sargith.
Revan wiedział, że potrzebuje źródła zasilania do drugiej bazy, bo jeśli Sargith zaatakuje to zniszczy ją. Po kilku tygodniach prac nad takimi ogniwami, nie udało się go stworzyć, lecz mała flota pod dowództwem Marcosa, znalazła coś interesującego, na jednej planecie. Natychmiast zawiadomili o tym Revana. Gdy Revan przybył poinformowali go o tym co znaleźli.
-Revanie... znaleźliśmy na tej planecie ruiny Lothariańskiej świątyni. Jest w nich potężne źródło zasilania.
-Marcosie, pójdziesz ze mną!
Marcos i Revan, polecieli do ruin. Kiedy weszli do środka, ich oczom ukazały się, trzy wspaniałe rzeźby, przedstawiające Lotharianów. Po środku sali stała wielka kolumna, a w niej było potężne ogniwo energetyczne.
-To wygląda na łatwe zadanie.... – Powiedział Marcos, poczym poszedł w stronę kolumny. Nagle coś odrzuciło go na kilka metrów do tyłu.
-WoW! Wiedziałem! Lotharianie nie zostawili by tak potężnego ogniwa, dla byle kogo.
Revan przyjrzał się bliżej rzeźbą, i zrozumiał, że to test. Trzy testy, trzy kręgi ochronne wokół kolumny. Pierwsza rzeźba przedstawiała Lotharianina, trzymającego jakiś rytualny miecz w rękach.
-Trzeba znaleźć miecz.... – Rzekł Revan, i zaczął rozglądać się po świątyni.
W końcu znalazł miecz, który leżał na jakimś ołtarzu. Gdy podszedł do miecza, Revan zawahał się.
-Co jest?
-To jest.... jakby zbyt proste!
-Co w tym trudnego?! Bierzesz miecz, i idziesz dalej! – Krzyknął Marcos, poczym wziął miecz i nagle pomieszczenie w którym byli, zaczęło się zasypywać.
-Bierzesz miecz, i idziesz dalej?! – Wrzasnął wściekły Revan.
-Drzwi się zamknęły! Jesteśmy w pułapce!
Revan zaczął się rozglądać, po pomieszczeniu. Po chwili rzekł:
-Daj mi miecz!
Marcos dał Revanowi miecz, a ten włożył go w mały otwór w suficie. Po chwili, drzwi się otworzyły, a sala przestała się zasypywać. Nagle pierwszy krąg pękł, pozostały dwa.
Druga rzeźba przedstawia Lotharianina, przechodzącego, z mieczem w ręce, przez dziwne pomieszczenie, w którym znajdował się jakiś kryształ. Revan poszedł do dziwnego pomieszczenia, i ujrzał po drugiej stronie, dziwny kryształ. Marcos i Revan pomalutku, i ostrożnie, stąpali w dziwnym pomieszczeniu. Gdy doszli do kryształu, zaczęli się zastanawiać co zrobić.
-Tym razem zastanówmy się co zrobić, zanim cokolwiek ruszymy! OK.?
-Dobra.
Revan zaczął przyglądać się, piedestał na którym stał kryształ. Wyciągnął rękę do kryształu, i po chwili dotknął jakąś mistyczną barierę, a raczej jakieś pole siłowe, otaczające kryształ. Marcos postanowił szybkim ruchem wziąć kryształ. Bariera wokół kryształu, poraziła go lekkim elektrowstrząsem.
-Mówiłem ci! Powoli! – Krzyknął Revan.
Revan skupił się, i powoli uniósł kryształ mocą. Po chwili miał go już w swoich rękach. Kiedy wrócili do głównej sali, zauważyli jak drugi krąg pęknął. Trzecia rzeźba przedstawiała Lotharianina, walczącego z jakąś dziwną bestią. Nagle, Revan i Marcos usłyszeli olbrzymie kroki, i ciche warczenie.
-Mam złe przeczucia co do tego.... – Powiedział lekko zdenerwowany Marcos.
Ich oczom ukazał się, olbrzymi potwór, który wyglądał na stworzonego mocą. Marcos włączył miecz, i rzucił się na bestię. Jego ataki nic jej nie robiły, jakby ostrze przelatywało przez potwora. Po chwili bestia zadała cios, a Marcos poleciał na ścianę. Revan chwycił rytualny miecz, i wsadził do niego kryształ. Nagle ostrze dziwnego miecza, otoczyła jakaś dziwna poświata, i po chwili znikła. Potwór szedł na Revana, i zaatakował go. Revan machnął mieczem, i trafił w potwora, a miecz znów otoczyła dziwna poświata i znikła. Bestia zawyła, i znów przeprowadziła atak. Revan wyskoczył, i chciał wylądować na głowie potwora, lecz ten złapał go, i rzucił nim o ścianę. Revan wstał, i rzucił dziwnym mieczem, w jedno oko potwora. Nagle potwór zaczął strasznie wyć i rzucać się. Revan przyciągnął miecz, i rzucił nim w drugie oko. Bestia zaczęła rzucać się, i machać rękoma tak jakby starała się bronić. Revan wykorzystał taką okazję, i wskoczył potworowi na głowę. Z trudem się utrzymał na wierzgającej bestii. Revan uniósł miecz nad siebie, skierował go w dół, i zadał cios. Monstrum padło z wielkim hukiem na ziemię, i po chwili zamieniło się w jakieś błękitne światło, i zostało pochłonięte przez miecz. Trzeci krąg pękł. Revan i Marcos poszli do kolumny, przed nią stała jakaś mała rzeźba, w którą można było włożyć miecz. Revan wsadził miecz na miejsce, i nagle potężne ogniwo, w kształcie kryształu, wysunęło się z kolumny. Revan wziął ogniwo, i udał się z Marcosem do promu.
Tym czasem nad orbitą planety, z nadprzestrzeni wyszedł jakiś nowy statek Krytański. Przypominał Krytona, lecz był wielkości Argony.
Na planecie, przed wejściem do ruin świątyni, gdzie stali Revan i Marcos, ukazał się sanitariusz którego kontrolował Sargith.
-Oddacie mi źródło zasilające Lotharian, albo stawicie zasmakujecie zniszczenia!
-Rozważę twoją, wspaniałomyślną ofertę! – Rzekł Revan.
Nagle Sargith zniknął, a na planetę przyleciał prom. Gdy wylądował, wyszedł z niego sam Sargith z mieczem w ręku.
-Twój czas minął!
-Co do tego.... mylisz się! – Odpowiedział Revan, poczym włączył miecz.
Sargith rzucił się na Revana. Rozpoczęła się wspaniała walka, którą Marcos wcześniej już oglądał. Każdy atak, był blokowany takim samym atakiem. Uniki tuż przy mieczu wroga, moce były używane w tym samym momencie. Wszystkie ruchy, były wprost idealne. Po chwili walka została przerwana, przez strzały myśliwców. Jeden pocisk trafił tuż koło Revana, powalając go na ziemie. Sargith wykorzystał moment podstępu, i uciekł na swój prom z kryształem zasilającym.
-Revanie, wstawaj! Musimy uciekać na Argonę! – Krzyknął Marcos, poczym wciągnął nieprzytomnego Revana do promu.
Gdy wylądowali w hangarze Argony, Revan się ocknął. Kiedy dotarli na mostek....
-Odbieramy transmisję.
Na głównym ekranie pojawił się Sargith.
-Wasz czas, dobiegł końca!
Transmisja została przerwana. Nagle Argona wysunęła Pioruna, i wystrzeliła potężny promień otoczony prądami, prosto w statek Sargitha. Osłony wrogiego statku stały się nie do przebicia, dzięki Lothariańskiemu kryształowi. Statek Sargitha, strzelił z jednego super lasera. Osłony Argony, spadły do 90%. Po chwili Argona przestała strzelać promieniem otoczonym prądami. Statek Sargitha eksplodował. Przynajmniej tak to wyglądało, osłony jego statku wytrzymały eksplozje, i spadły do 80%. Argona zaczęła strzelać piorunami w wrogi statek, lecz moc jego osłon spadała po 5% od strzału. Nagle statek Sargitha, strzelił z dwudziestu super laserów. Moc osłon Argony spadła do 40%. Po chwili Revan zarządził odwrót. Argona skoczyła w nadprzestrzeń i leciała w kierunku drugiej bazy odrodzonych Lotharian. Podczas podróży Revan oraz Delanov, prowadzili dyskusję.
-Z tak potężnym źródłem zasilania, statek Sargitha jest nie do zniszczenia! – Krzyknął Revan.
-Wiem, ale co możemy z tym zrobić? Nawet gdybyśmy zabrali nasze ogniwa zasilające z Othali, to i tak wątpię w to aby to wystarczyło na obronę przed jego statkiem.
-Też tak uważam.... Chyba będziemy musieli zniszczyć naszą drugą bazę. – Rzekł Revan, poczym odszedł do swojego pokoju, aby przemyśleć parę rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 0:00, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No niezły rozdzziłał, ale niepotrzebnie pojawił się ten ćwok pan "S" który uważa się za macho :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Nie 0:06, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
OJ POTRZEBNIE! (zajebał im to co oni chcieli i się cieszy )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 1:14, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No tak, ale wkurwił widownie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Nie 1:28, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
no to pecha mają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 1:29, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ale przed chwilą ic spotkałem z taaaakimi pałami. Mówili, że idą do ciebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Nie 3:01, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział XV
Zemsta – Część 3
Minęło już kilka dni od walki pomiędzy Argoną a nowym statkiem Sargitha.
-Wiemy, że Sargith nie zaatakuje, dopóki nie pozbędzie się konkurencji w rządach.
-To racja, więc do tego czasu musimy zaplanować obronę.
-Moim zdaniem, nie będziemy wstanie zniszczyć jego statku za pomocą Fusiona, nawet z ogniwami z Othali.
-To niestety prawda Revanie.... będziemy musieli zniszczyć tą bazę, aby Fusion nie wpadł w ręce Krytanów.
-A nie dało by się wywołać ogromnej eksplozji, zdolnej uszkodzić nowy statek Sargitha?
Nagle Emerson wpadł na genialny pomysł.
-To jest możliwe! Jeżeli zamontowalibyśmy nasze ogniwa zasilające z Othali, i wyłączyli odpowiednie zabezpieczenia, moglibyśmy doprowadzić do potężnej eksplozji!
-Jak potężna, jest potężna eksplozja?
-Możliwe że zdołamy wysadzić cały układ słoneczny.
-W takim razie, do roboty! Może stracimy zasilanie, ale za to pozbędziemy się prawdziwego zagrożenia! – Rzekł Revan, i dodał – A tym czasem, my popracujemy nad planem odbicia kryształu Lotharian, ze statku Sargitha. To by nam dało wtedy przewagę.
Emerson, wraz z grupą naukowców przystąpił do wyłączania, odpowiednich zabezpieczeń, aby doprowadzić do potężnej eksplozji. A Revan, wraz z Delanovem oraz Bastilą, opracowują plan, odbicia tego co zostało im skradzione.
Po kilku dniach, plan odbicia kryształu zasilającego, został ukończony. Revan wraz z Marcosem, i Emersonem oraz grupą żołnierzy, wkradną się na statek Sargitha, a Bastila będzie wspomagać całą operacje, swoją Bitewną Medytacją.
Argona ruszyła do sektora 285, gdzie miał przybyć Sargith, zwabiony w pułapkę. Nagle przyleciał statek flagowy Sargitha. Z Argony wyleciał mały transportowiec, z Revanem i jego drużyną na pokładzie. Argona nawiązała walkę ze statkiem Sargitha, a tym czasem transportowiec zaczęło atakować kilka myśliwców. Argona osłoniła statek Revana, aby mógł bezpiecznie przelecieć.
-Nawet jeżeli nie zagrażają nam myśliwce, to w jaki sposób przedrzemy się przez osłony statku? – Zapytał Marcos.
Nagle transportowiec otworzył okno nadprzestrzenne, i po chwili otworzył je za tarczami statku Sargitha.
-Właśnie tak!
Transportowiec wystrzelił jedną rakietę, która zrobiła dziurę w kadłubie statki, na tyle dużą aby transporter mógł na niej wylądować, i otworzyć dolny właz, żeby mały oddział szturmowy wszedł na statek. Kiedy Revan wraz ze swoją drużyną był na statku, zaczęli szukać generatora energii. Na statku zaczął wyć alarm. Mnóstwo oddziałów szukało intruzów. Po piętnastu minutach poszukiwań, znaleźli w końcu centralne układy zasilania statku.
-Emerson, bierz się do roboty, a my będziemy cię osłaniać! – Krzyknął Revan, poczym pokazał kilka gestów swoim żołnierzom. Wszystkie wejścia do centrum zasilania, były obstawione. Po paru minutach, zaczęła się walka między żołnierzami Krytanów a Lotharian. Krytanie padali masowo na otwartej przestrzeni. W końcu zaczęli się chować, i obstrzeliwać Lotharianów. Nagle żołnierzy Revana, zaczęło coś rzucać po całej sali. Jeden z nich nadział się na odstające kolce ze ścian.
Argona oberwała ponownie. Nawet z Bitewną Medytacją Bastili, nie byli wstanie wygrać tej walki, lecz przedłużyć ją.
-Admirale, jesteśmy gotowi do wysłania rakiet. – Powiedział Aron.
-Wysłać wszystkie jakie mamy!
Z Argony zostały wystrzelone tysiące rakiet. Rakiety zaczęły eksplodować przed osłonami statku. Wyglądało to jak fajerwerki, lecz większość z nich, przedarła się przez myśliwce, oraz działa statku. Rakiety uderzyły w osłony statku, wywołując potężne eksplozje.
-Rakiet się przedarły, sir.
-Przygotować główne działo!
Argona zaczęła strzał, promieniem otoczonym prądami. Po kilku minutach, promień przestał strzelać, a statek Sargitha znów eksplodował, a dokładnie eksplozja została zatrzymana przez jego osłony. Moc osłon Argony, była na 40% a statku Sargitha na 70%.
-Sir, jeśli zaraz Revan nie zabierze Lothariańskiego kryształu, ze statku Sargitha. To ta bitwa niebawem się skończy!
-Dobrze o tym wiem.....
Żołnierze latali po całym pomieszczeniu. W końcu wszyscy nie żyli, poza kapitanem Emersonem, Marcosem oraz Revanem. Nagle do pomieszczenia wszedł Sargith, a wraz z nim pięćdziesięciu wojowników, z wibroostrzami. Revan i Marcos włączyli miecze.
-Zajmij się wojownikami, i ochraniaj Emersona, a ja zajmę się Sargithem!
-Dobrze, Revanie.... Powodzenia!
Nagle Revan i Marcosa, zaczęli szarżować na przeciwników, otaczających Sargitha. Marcos zatrzymał się przez nimi i zaczął walkę, a Revan wbił się w nich jak nóż w masło. Kiedy doszedł do Sargitha, zaczęła się krótka rozmowa.
-Głupcze! Myślisz że zdołasz mnie pokonać?!
-Myślę.... że zdołam! – Krzyknął Revan, poczym rzucił się na Sargitha.
Znów zaczęła się fascynująca walka, nie tylko pomiędzy Revanem a Sargithem, lecz również pomiędzy Marcosem a Krytańskimi wojownikami. Marcos, zabijał średnio dwóch wojowników, na półtorej minuty. Krótkie, szybkie cięcia a potem odskok. Kilku wojowników rzuciło się na Revana, niestety zakończyli swój żywot, nim do zdążyli się zamachnąć. Grady ciosów posypały się w całym pomieszczeniu.
-Admirale! Osłony na 10%!
-Teraz byłby dobry moment, Revanie....
Nagle statek Sargitha, zaprzestał zmasowanego obstrzału. Aron spojrzał na skanery, i nie mógł w to po prostu uwierzyć.
-Admirale, udało im się! Osłony wrogiego statku, są bardzo słabe a jego pociski nie wyrządzają nam już takich szkód!
Argona zaczęła strzelać z pioruna. Statek Sargitha, zaczął się wycofywać.
Miecze przeciwników znów się skrzyżowały. Revan kopnął Sargitha, powalając go na ziemie. Gdy miał już zadać ostateczny cios, został powstrzymany przez jednego z wojowników. Po chwili, Sargith rzucił Revanem na drugą stronę sali. Już wszyscy wojownicy byli martwi, i nadszedł czas na Sargitha. Marcos rzucił się na niego, lecz Sargith był zbyt potężny. Parował ataki przeciwnika z łatwością. Do walki, znów przyłączył się Revan. Sargith poraził błyskawicami Marcosa, poczym rozpoczął szarżę na Revana. Znów rozpoczął się pojedynek, który zdawał się nie mieć końca. Ich walka została przerwana, potężnymi wstrząsami na statku.
-Co się dzieje?! – Krzyknął Revan.
-Udało mi się! Mam kryształ!
Revan rzucił Sargithem, i zaczął uciekać, wraz z Emersonem i Marcosem. Kiedy byli już na transportowcu i odlecieli, zauważyli setki myśliwców, czekających na nich.
-A ja myślałem, że ta trudna część jest już za nami.... – Powiedział Marcos.
-Chyba jeszcze nie dotarliśmy do trudnej części.......
Myśliwce zaczęły obstrzeliwać transporter. Nagle wszystkie zostały zniszczone, jednym strzałem z pioruna.
-Revanie już myśleliśmy, że wam się nie powiedzie!
-Admirale, dobrze słyszeć twój głos!
Kiedy wylądowali w hangarze Argony, Emerson natychmiast podłączył kryształ do generatorów energii.
Kiedy Argona strzeliła z pioruna, jej strzał poważnie uszkodził nowy statek Sargitha. Nagle uszkodzony statek, skoczył w nadprzestrzeń.
-Gonimy ich?
-Nie.... wracamy do naszej drugiej bazy! – Rozkazał Admirał.
Podróż do bazy trwała, zaledwie kilka minut, dzięki nowemu źródłu energii.
Gdy dotarli na miejsce, Revan poszedł do Bastili.
-Bastilo....
-Tak?
-Chciałem ci podziękować, za pomoc w walce z Sargithem.
-Ale ja nic takiego nie zrobiłam....
-Wręcz przeciwnie! Gdyby nie ty, zapewne już bym nie żył.... Dlatego chciałem ci podziękować.
Revan podszedł do Bastili, i ściągnął maskę z twarzy, a następnie obejmując ją, pocałował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 9:53, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Och... jakie słodkie zakończenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Nie 9:54, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
YAHO!!!!!
Idę pisać XVI
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Nie 18:10, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle świetny rozdział! Tak się zastanawiam czy wy kiedyś napiszecie kiepski rozdział? Chyba nie... walka i walka a ten głupi dziad żyje i żyje albo jest tak potężny jak mówi albo ma cholerne szczęście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 18:24, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Głupi ma ZAWSZE szczęście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Nie 18:52, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Raczej jest tak potężny
Bo on głupi nie jest ;p / W końcu zbudował niezłą zabawke (tyle że Revan mu ją popsuł XD)
PS: Ej Greyorn, a ty czytałeś Zemsta - Część 2 ? Bo widze że piszesz świetnY rozdział, zamiast świetnE rozdziłY
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 18:55, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A po co czytać środek skoro szybciej można przeczytać samo zakonczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Nie 18:57, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Czytałem, ale dzisiaj oba. Przecież ja ZAWSZE czytam wszystkie opowiadania i wszystko na tym forum!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 18:59, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No ba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Nie 19:06, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
aha, bo ja wczoraj (a dokładnie na przełomie dnia wczorajszego i dzisiejszego) dałem 2 rozdziały, więc się zmartwiłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Nie 20:00, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Więc się nie martw... bo admin czuwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Nie 20:13, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 20:54, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział XVI
Wyścig z czasem
Kilka dni, po odzyskaniu kryształu zasilającego, Revan wraz z Delanovem prowadzili dyskusję:
-Musimy znaleźć drugą część broni, inaczej nigdy nie pozbędziemy się Sargitha!
-Wiem Revanie, lecz wciąż trwają poszukiwania.
Nagle ich rozmowę przerwał Emerson.
-Mistrzu Revanie, Admirale Delanov. Jest coś co chcielibyśmy wam powiedzieć.
Revan i Delanov ruszyli za Emersonem. Kiedy doszli, do pomieszczenia kontrolującego, bliźniaczego brata Fusiona, Emerson włączył holograficzne zapiski w komputerze. Było na nich pokazane, jak pewien Lotharianin podzielił broń na dwie części, i jedną zostawił tutaj, a drugą wysłał na pewne koordynaty, poczym wypowiedział jakieś dziwne słowa.
-I co dowiedzieliśmy się z tego zapisu? Poza tym co już wiemy?
-Cóż, przyjrzałem się temu zapisowi kilka razy, i odkryłem pewne informacje....
-Co za, informacje?
-Te słowa które on wymawia, to są koordynaty, i chyba je rozszyfrowałem....
-Chcesz powiedzieć że...
-Tak. Znalazłem drugą część broni.
Revan natychmiast rozkazał Argonie lecieć, na koordynaty podane przez kapitana Emersona. Kiedy dotarli na miejsce, ujrzeli planetę, która była cała pokryta oceanem. Jeden frachtowiec, opuścił Argonę i poleciał na planetę. Nie było widać nic, poza oceanem. W końcu sensory frachtowca wykryły coś pod wodą.
-Przygotujcie się do wejścia pod wodę! – Krzyknął Revan.
Frachtowiec zanurzył się pod wodę. Po kilkunastu minutach płynięcia, ujrzeli Lothariańskie ruiny, przypominające dokładnie główną bazę na Othali.
-Cóż za.... wspaniały widok!
-Masz racje Bastilo.
Statek wleciał do ruin, przez zniszczoną bramę. Kiedy byli już w środku, popłynęli trochę wyżej i znaleźli się w miejscu nie tkniętym przez wodę. Gdy wszyscy wyszli, podzielili się na grupy: Marcos z Emersonem, Revan z Bastilą i ruszyli na przeszukiwanie świątyni. Emerson i Marcos, trafili do piramidy, dokładnie takiej samej jak w bazie Lotharian na Othali, lecz w środku było kilka komputerów.
-Revanie, znaleźliśmy podobną piramidę, do tej co jest na Othali. Tyle że są tutaj jakieś dziwne komputery, a my nie mamy zasilania...
-Zaraz tym się zajmiemy.
Revan i Bastila, poszli do pomieszczenia z zasilaniem, które już dawno nie działało. Revan miał ze sobą Lothariański kryształ zasilający. Podłączył go na miejsce zużytych generatorów energetycznych. Po chwili cały kompleks rozbłysnął. Emerson natychmiast uruchomił komputery, i wszystko wskazywało na to, że komputery sterowały czymś.
-Revanie, te komputery sterują jakimś urządzeniem, albo statkiem.
-Co jest jeszcze w bazie danych?
-Różne rzeczy.
-Poszukaj coś o broni, tego Lotharianina.
Revan i Bastila, poszli na niższe piętra, lecz zatrzymała ich woda.
-Emerson!
-Tak?
-Spróbuj włączy pole wokół całej bazy, i pozbądź się wody z niższych poziomów!
Nagle woda zaczęła znikać, i droga się oczyściła. Ruszyli dalej, w końcu dotarli do wielkiej sali, a pośrodku niej była kolumna, z drugą częścią broni. Bastila poszła w kierunku kolumny, i po chwili Revan ją powstrzymał, podniósł kamień i rzucił nim w kolumnę. Nagle kamień odbił się z czterokrotnie większą siłą, od jakiejś bariery.
-Tak jak przypuszczałem! – Krzyknął Revan. Tym razem nigdzie nie było żadnych wskazówek, jak pokonać bariery. Revan podszedł do pierwszej z nich, i wyciągnął rękę. Chwila skupienia, i nagle po barierze przeszły ogromne pierścienie, zupełnie jak na zmąconej wodzie. Revan tym razem bardziej się skupił. Nagle bariera zakrzywiła się, i po chwili pękła. Revan powtórzył akcję, i następne bariery zaczęły pękać.
-To działa! – Krzyknęła Bastila.
Revan szedł dalej do przodu, z wyciągniętą ręką, i kolejne bariery pękały. W końcu przebił się przez ostatnią barierę.
-Udało mi się! – Powiedział Revan, poczym poszedł w stronę kolumny. Kiedy do niej doszedł, wziął z niej następną część broni. Po chwili wyciągnął zza szat pierwszą część, i połączył je. Nagle po całej sali, przeszła potężna fala. Revan spojrzał na broń, przypominała ona trójząb, lecz miał tylko dwa ostrza, i nie był na żadnym kiju. Na końcówkach ostrzy, były dwa kryształy, a na środku był przycisk, do wystrzelenia jakiejś wiązki energii. Obok broni, w kolumnie był holokron. Jego zawartość była ciekawa:
Dwóch Lotharianów umieściło tutaj drugą część broni, i nawiązali dialog.
-Karenie, czy nie postąpiłeś źle tworząc tą broń?
-Nie uczniu. Wszystko przewidziałem, i niestety przegramy wojnę z Sargithem.
-Więc czemu ukrywasz tą broń?
-Ponieważ, wiele tysiącleci później, pojawi się w tej galaktyce ktoś, kto będzie potrzebować tej broni, aby pokonać Sargitha.
-Rozumiem....
(Tak kończy się nagranie).
Revan i Bastila poszli do Marcosa i Emersona. Revan pokazał broń, oraz holokron, Marcosowi a Emerson, starał się dowiedzieć czym sterują te komputery. Nagle cała baza drgnęła.
-Co to było?! – Krzyknął spanikowany Marcos.
-Chyba..... chyba wiem czym te komputery sterują.
-Czym? – Zapytali chórem.
-Ten przyczółek to nie jest baza Lothariańska..... To jest statek!
-Dobra nasza, spróbuj przywrócić najważniejsze systemy, i zabieramy go ze sobą!
Emerson zabrał się do pracy. Po kilku godzinach przywrócił większość systemów, lecz nie napęd podświetlny i nadprzestrzenny.
Tym czasem nad planetą, otworzyło się okno nadprzestrzenne, i wyleciał z niego naprawiony statek flagowy Sargitha.
-Admirale, mamy problem!
Nagle wrogi statek, otworzył ogień do Argony. Widać, że Sargith zmniejszył zapotrzebowanie na energie. Argona wysunęła pioruna, i rozpoczęła się ekscytująca walka. Dwadzieścia super laserów zostało wystrzelonych ze statku wroga, i trafiły prosto w Argonę. Piorun wystrzelił, osłony przeciwnika spadły do 90%, a Argony były na 95%. Nagle kilka myśliwców oraz transportowców, opuściło statek Sargitha, i poleciały na planetę. Z Argony zostały wypuszczone myśliwce, aby powstrzymać małą flotę kierującą się na planetę.
-Emerson powiedz mi, że masz dobre wieści, I NAPRAWIŁEŚ TE CHOLERNE SILNIKI! – Wrzasnął Revan.
-Staram się! Jeszcze chwila.... i, i.... ODPALAJ!
Revan stanął za sterami statku, i zaczął powoli startować. Nagle z pod wody, wynurzyła się wspaniała budowla, otoczona polem. Po chwili, statek był już na orbicie planety. Argona zaczęła osłaniać latającą budowle, przed statkiem Sargitha.
-Admirale musicie ich trochę przytrzymać. Wciąż staramy się uruchomić napęd nadprzestrzenny! – Powiedział Revan.
-Dobrze lecz postarajcie się uruchomić go jak najszybciej. Bo ta walka może się niedługo skończyć.
-Zrobimy co się da!
Transmisja została zakończona. Emerson starał się przywrócić napęd nadprzestrzenny, gdy nagle Revan kazał mu przestać.
-Emerson, postaraj się przywrócić broń. Możemy nie zdążyć na czas włączyć napędu, zatem przydało by się coś do ataku.
Po kilkunastu minutach, Emersonowi udało się przywrócić Fusiona.
Fusiona otoczyła ciemno-niebieska poświata.
-Teraz zobaczymy czy to wszystko było warte naszego czasu.
Nagle Fusion odpalił. Promień zaatakował statek Sargitha, lecz ten w ostatniej chwili uciekł w nadprzestrzeń, pozostawiając tysiące myśliwców. Promień zaczął niszczyć wszystkie myśliwce, i po chwili zniknął.
-Dobra robota, Emerson..... Teraz przywróć napęd nadprzestrzenny.
Po godzinie, Emerson przywrócił napęd nadprzestrzenny. Argona wraz z Lothariańskim statkiem, skoczyła w nadprzestrzeń w kierunku drugiej bazy Revana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 21:04, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nowa przenośna broń, albo stara, jak kto woli. Widać że Sargith już chyba próbuje desperackich kroków, chyba czuje, że długo już nie porządzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pon 21:07, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A któż to wie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pon 21:14, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pon 21:42, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Znowu ta podróba sitha. Pieprzony śmierdziel, tchórz. Mam nadzieję, że dostanie za swoje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|