|
Wielkie Imperium Bizantyjskie Cień tego czym było kiedyś
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 19:07, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No stary natchnęło mnie nieźle
Raczej to cholernie dziwny przypadek że go tak głowa zaczęła boleć nie? W końcu ma te zdolności regeneracyjne i raczej on nie miewa żadnych bólów, ani chorób :p (Zobaczycie co będzie dalej XD)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 19:20, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Bosko. No po prostu bosko . Tak tzymaj. A teraz do swojej postaci wracam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xara
Giermek
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice/Jastrzębie
|
Wysłany: Śro 20:14, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
heh widze że prawie wszyscy teraz wplataja wątki miłosne do swoich opowiadań ale to dobrze heh Kurcze stara znajoma , spotkanie po latach a dotego ten ból głowy i upadek... Ciekwie Ciekawie robi się co raz ciekawiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Śro 21:43, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To taka forumowa moda, obecnie jest miłość na topie, ale że ja za modą nie podążam za bardzo to i tak napisze coś takiego po czasie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 21:45, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dlatego w obronie indywidualności propobuje warna za każdy wątek miłości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Śro 21:52, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
I pewnie ciebie to nie dotyczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 21:52, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Masz dar jasonwidzenia ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Śro 21:57, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Co do ciebie to chyba coś takiego posiadam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 21:59, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
You are Jedi Knight
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Śro 22:00, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Thank you my Lord. May the Force be with you Master
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 22:02, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No problem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 22:31, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział VIII
Uśpiona Osobowość
Nagle potworny ból przeminął, i Andre zorientował się, że spada. Pikeman natychmiast chwycił za trójząb i starał się go wbić w skalną ścianę. Nie zatrzymał się, lecz to spowalniało lot. W pewnej chwili, jego broń wyślizgnęła mu się z rąk. Skalna ściana zaczynała się robić coraz bardziej skośna, aż w końcu Andre spadł na stromą górę, i przewrócił się. Zaczął się turlać, i po drodze uderzał o odstające skalne, kolce. Nagle lot dobiegł końca, a Pikeman stracił przytomność.
Tym czasem Asherine i Oden, znaleźli ścieżkę w dół urwiska, i czym prędzej ruszyli. Biegli długo, bardzo długo, a nie było jeszcze widać dna.
-Mam nadzieje, że jeszcze żyje.... – Powiedziała zamartwiona Asherine.
-Bardzo prawdopodobne.... W ciągu tych kilku lat, które spędziłem z nim, udało mu się przetrać podobne rzeczy. Bardziej martwi mnie, ten nagły ból który go złapał.
Asherine zatrzymała się, i spojrzała na skalną ścianę.
-Spójrz! Ta skalna ściana została porozcinana! – Krzyknęła.
Oden przyjrzał się uważnie, i potwierdził słowa Asherine.
-Czyli szansa na to, że przeżył wzrosła. Zatem ruszajmy!
Asherine i Oden znów ruszyli w dół urwiska.
Pikeman był już cząstkowo przytomny. Otworzył jedno oko, lecz było ono raczej przymrużone prawie zamknięte. Nagle usłyszał spokojny głos.
-Obudź się Andre.... Obudź się.
Andre otrząsnął się i zaczął wytężać słuch, aby usłyszeć jakieś szelesty, lecz nic nie było słychać.
-Porządnie uderzyłeś głową o ziemie. – Znów ten dziwny głos, dobiegający z nikąd.
-Gdzie jesteś?! – Powiedział lekko zdenerwowany Pikeman.
-Nie gdzie, lecz kim.
-Nie, gdzie jesteś?!
-Dobrze, jestem tutaj.
Andre zaczął wytężać słuch, w nadziei, że usłyszy jakieś szelesty, lecz nic nie było słychać.
-Tu! W twojej głowie! – Pikeman zrobił duże oczy, z przerażenia. Usiadł na kamieniu, skulił się i złapał za głowę. – Co się zemną stało?! Skąd te głosy w mojej głowie?! – Myślał Andre. Po chwili zaczął szukać swojego trójzębu.
-Na prawo w górę! – Znowu ten głos. Pikeman pobiegł szybko i wyskakując wysoko w górę, chwycił swoją broń. Następnie zaczął obmacywać skalne ściany w nadziei, że znajdzie jakąś drogę wyjścia z tego miejsca.
-Andre za tobą jest przejście między skalnymi ścianami! – Pikeman odwrócił się i poszedł przed siebie. Nagle poczuł skalną ścianę i w końcu ciasny otwór, który był na tyle duży, aby mógł się w nim zmieścić.
Oden i Asherine byli już na dnie przepaści, i rozpoczęli poszukiwania przyjaciela. Miejsce w którym byli, wyglądało na ślepy zaułek. Nagle zobaczyli jak między, ledwo widoczną, wąską szczeliną w skalnej ścianie, wychodzi Pikeman. Asherine rzuciła się na przyjaciela, i przytuliła go.
-Andre! Myślałam, że nie żyjesz!
-Nic mi nie jest...
-A ten ból głowy?
-Nie wiem... Oden będziesz musiał to zbadać, ale najpierw wyjdźmy z tego miejsca!
Przyjaciele ruszyli w górę. Po kilku godzinach, opuścili w końcu górskie tereny, i znaleźli się na przepięknej łączce. Zaczęło się ściemniać, więc rozbili obozowisko. Kiedy tylko zjedli, Oden zaczął badać Andre. Położył mu rękę na czole, i skupił się przez moment. Nagle zaczął widzieć wspomnienia Pikemana. Postanowił poszukać od momentu oślepienia przez Zymetha.
Oślepiające światło.... – To nie było zwykłe zaklęcie światła... to, to było potężne zaklęcie, mogące zabić ofiare z odległości kilkudziesięciu metrów, a z takiego bliska to zaklęcie powinno cię zabić Andre... – Nagle zauważył wspomnienie powalającego bólu, i upadek w przepaść. Stracenie przytomności i....
-ARGH! – Wrzasnął Oden, poczym padł na ziemie. Andre natychmiast pomógł mu wstać i zadał pytanie.
-Co się stało? Co zobaczyłeś?
Gdy Arcymag spojrzał na Andre, przeraził się i po chwili uspokoił.
-Ujrzałem coś potwornego.... Coś zostało przebudzone na wskutek tego zaklęcia...
Andre cofnął się do tyłu, i wyszeptał słowa:
-Kim jesteś?!
Po chwili ciszy, usłyszał.
-Czy to nie oczywiste? Jestem tobą! A dokładnie twoim przeciwieństwem.
-Skąd, wziąłeś się w mojej głowie?!
-Byłem w niej od zawsze! Zostałem przebudzony na wskutek zaklęcia które cię oślepiło. Otrząśnięcie się, i próba kontaktu była już tylko formalnością, która niestety spowodowała ten potworny ból głowy, i upadek z urwiska.
-I co teraz mam z tobą począć?
-Będę ci służył pomocą, gdyż ty jesteś ślepy a ja widzę...
-A co oczekujesz w zamian?
-To co oczekuje, znajdzie się po drodze.
Nagle rozmowa między Andre a jego drugą osobowością została przerwana przez Asherine.
-Andre.... z kim rozmawiasz?
-Z nikim...
Kiedy Oden i Asherine poszli już spać, Andre udał się kilometr od obozowiska. Usiadł pod drzewem i wyjął flet. Gdy już miał zacząć grać, usłyszał szelest.
-Znów nie możesz spać? – Andre usłyszał znajomy głos. Była to Asherine, która usiadła obok niego.
-Tak ja... – Przyjaciółka położyła palce na jego usta, przerywając mu w ten sposób.
-Nieważne.... Zagraj coś dla mnie. – Rzekła, poczym weszła pod płaszcz Andre i oparła się o niego. Pikeman zaczął grać. Po kilkunastu minutach, Asherine zasnęła. Andre schował flet, objął rękoma przyjaciółkę, i również zasnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Śro 22:46, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Hardkorowy rozdział. Mam nadzieję, że przez ten głos jakiegoś świra nie dostanie. He he. No co ja moge powiedzieć jeszcze? Tak trzymaj!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Śro 22:49, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Co do tego świra to ci powiem tyle:
,,Nie musisz wiedzieć tego, co jest niezbędne, a co nie w wielkim planie!"
Ale oczywiście mam wielki plan co do jego drugiej osobowości!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Czw 21:55, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jasne, powiedzmy, głos w głowie, trzeba zmienić dilera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 21:57, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Taa, albo przerzucić się na crack'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 21:59, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cóż po przeczytaniu następnego rozdziału, zorientujecie się że zmiana dilera nic tu nie pomoże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 22:09, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział IX
Rozrywka w Tawernie
Andre i jego kompani, szli przez piękną łączkę, i nagle zza górki było widać małe miasto. Wszyscy przyspieszyli kroku, aby jak najszybciej znaleźć się w mieście. Miasto wyglądało całkiem pokaźniej z bliska, niż z daleka. Sklepy były wspaniale zdobione w przeróżne wzory, oraz wszystkie miały powieszoną tarcze, z dwoma mieczami na krzyż. Oden udał się na małe zakupy prowiantu, a Andre i Asherine poszli do karczmy, aby wynająć pokój. Gdy tylko otworzyli drzwi, od razu usłyszeli głośne rozmowy, oraz muzykę. Pikeman i Elfka podeszli do lady. Andre zakrył się zupełnie płaszczem i założył ręce, przez co budził strach i szacunek.
-Witaj czcigodny panie! – Rzekła Asherine do karczmarza za ladą.
-Witaj piękna pani! Czego sobie życzysz?
Asherine kiwnęła palcem, na znak aby karczmarz zbliżył się do niej.
-Widzisz tego wojownika? On tak naprawdę jest doskonałym łowcą nagród. Najlepszym w Oblivionie! – Rzekła na ucho karczmarza.
-A jak się zwie? Bo po postaci jakoś go nie poznaje.
-Wolałabym nie ujawniać jego imienia, gdyż wielu jest czyhających na jego życie.
-Rozumiem... – Powiedział karczmarz, niedowierzającym głosem.
-Czy zapomniałam powiedzieć, że jest bardzo bogaty i zawsze wynagradza ludzi, którzy mu w czymś pomogli?
Nagle karczmarzowi spadła szczęka, i *zabłysły* mu oczy.
W chwilę później, karczmarz zaprowadził Andre i Asherine do wręcz królewskiego pokoju.
-Proszę to będzie wasze lokum, cena jak za zwykły pokoju, czyli sześć sztuk złota.
Andre machnął lekko ręką, poczym znów założył ją na drugą, pod peleryną. Asherine dała karczmarzowi sześć sztuk złota. – Czy życzycie sobie czegoś jeszcze? – Zapytał uniżenie. Elfka powiedziała karczmarzowi, o jeszcze jednym magu który z nimi będzie mieszkać, poczym kazała przygotować mu trzy porcje najlepszych posiłków jakie tylko mają. Karczmarz czym prędzej opuścił Pikemana i Elfke, i udał się na dół, do kuchni.
-Jak za starych lat! – Krzyknęła Elfka.
-Wszyscy ludzie są zbyt zachłanni, i dają się nabierać na takie proste sztuczki! – Wykrzyknął Pikeman.
Tym czasem, gdy Oden wszedł do karczmy, od razu powitał go karczmarz, który już na niego czekał i zabrał do pokoju gdzie byli Andre i Asherine. Kiedy otworzyły się drzwi, Pikeman i Elfka natychmiast poczuli aromatyczne zapachy, dochodzące z kuchni. Nagle do pokoju wszedł Oden i ze zdziwieniem zaczął oglądać pomieszczenie.
-Skąd u licha wzięliście pieniądze na taki pokój?!
-Cholera sam nie wiem! – Odpowiedział żartobliwie Andre.
-Niech was szlag! Wiedziałem, że Andre jest szalony, ale z tobą jest kompletnie stuknięty!
Zaczęli się śmiać. Po chwili wesołą atmosferę, przerwał wchodzący do pokoju karczmarz.
-Obiad, podano! – Powiedział i pstryknął palcami. Nagle do pokoju weszły trzy służki. Każda z nich miała tace, na której były posiłki i rozstawiły je na stole. – Życzymy smacznego! – Powiedział karczmarz, poczym opuścił pokuj wraz z służkami.
Przyjaciele natychmiast zabrali się za jedzenie. Kiedy skończyli, postanowili się jakoś zrelaksować, więc poszli na dół do głównej hali. – Asherine, pamiętasz jak zarabialiśmy w takich karczmach? – Eflka weszła nagle na stół i zaczęła przemawiać do wszystkich w tawernie. – POSŁUCHAJCIE MNIE! – Wszyscy spojrzeli na Asherine. – Przedstawiam wam znakomitego łowce nagród! Nie ma imienia, aby nikt go nie rozpoznał! Ten łowca jest nie tylko dobry w walce, lecz również i w piciu i wyzywa każdego kto się odważy! Czy jest tutaj ktoś, mogący sprostać wyzwaniu, oraz czy są śmiałkowie gotowi obstawiać? Minimalna suma zakładu, wynosi dwieście sztuk złota! – Nagle wszyscy w tawernie, podeszli do stołu, na którym stała Elfka. Andre siadł na krześle przy stole, a naprzeciwko niego jakiś odważny śmiałek. – Karczmarzu, nieś whisky! – Karczmarz postawił na stole trzy butelki whisky i dwa kieliszki. – Niech zaczną się zakłady! – Ludzie wyłożyli na stół mnóstwo pieniędzy, a karczmarz wypełnił kieliszki alkoholem. Andre i śmiałek zaczęli pić. Po kilkunastu minutach, wszystkie butelki były puste, a facet naprzeciwko Pikemana, runął na ziemie. Ludzie z oburzeniem oddali pieniądze, jednak Elfka krzyknęła. – Jeżeli uważacie, że to było nieuczciwe, możecie dać kilku następnych zawodników, i gramy dalej! – Nagle spośród tłumu ludzi, wyszło kilku chojraków, i usiedli przy stole. Karczmarz przyniósł dziesięć butelek whisky, i kilka nowych kieliszków. Rozlał każdemu, i rozpoczęła się druga runda. Śmiałkowie odpadli już przy szóstej butelce. Ludzie byli zarówno zdziwieni, jak i oburzeni. Nagle do Andre podszedł dobrze zbudowany człowiek.
-Spróbuj zemną cwaniaczku! – Powiedział niskim głosem.
Andre wskazał mu miejsce, i właśnie tak przeszli do rundy trzeciej. Po trzydziestu minutach, na stole i pod stołem leżało mnóstwo butelek.
-Za…. zaraz się… przewrócisz! – Nieznajomy z ledwością wypowiedział te słowa.
Nagle Andre wziął ostatnią butelkę na stole, i zaczął ją pić z gwinta. Wszyscy z wielkim zadziwieniem patrzyli, jak butelka powoli się opróżnia i już po chwili była pusta. Nieznajomy wziął ostatni pełny kieliszek do ręki, i kiedy chciał wypić jego zawartość, nagle runął na ziemie.
-Chyba im starczy... – Powiedziała Asherine.
Andre wstał od stołu, i nawet się nie zachwiał. Ludzie z podziwem oddali pieniądze z zakładów, poczym szybko odeszli do swoich pokoi. Asherine podeszła do karczmarza.
-Proszę! – Położyła na ladzie sto sztuk złota, poczym dodała – To za whisky, oraz pokój.
Karczmarzowi spadła szczęka, kiedy patrzył jak trzej przyjaciele odchodzą do swojego pokoju, z ogromnym zarobkiem.
-Andre jak się czujesz? Dziwne, że w ogóle się nie zachwiałeś... – Powiedział Oden.
-Przez to połączenie z Valento, mogę pić ile chce, a i tak będę trzeźwy jak niemowlak!
-Niech cię.... no sam wiesz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 22:41, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kolejna moc... ciekawe... ale rozróby nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Czw 22:43, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Chcesz to będzie w następnym rozdziale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Czw 22:45, 28 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No ja myślę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pią 13:20, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dobre, ile ludzie by dali za taką moc! Pić ile się chce i jeszcze przy zakładach zarabiać niesamowite sumy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pią 13:21, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No ba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pią 13:32, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hehehehehehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pią 14:36, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Rozdział X
Na Śmierć i Życie
Następnego dnia, przyjaciele postanowili ruszyć dalej. Asherine i Oden szwendali się jeszcze po mieście, a Andre siedział w tawernie. Kiedy znudziło mu się picie, postanowił gdzieś pójść. Gdy zbliżał się do wyjścia... – Andre, dwóch przed tobą i czterech za tobą! – Znów usłyszał spokojny głos, który go ostrzegał.
-Oddawaj nasze pieniądze, ty oszuście! – Powiedział jeden z typków którzy otoczyli Andre. Oczywistym było, że byli to śmiałkowie którzy starali się ubiegłej nocy pokonać Pikemana w piciu.
Andre olał ich i szedł dalej. Nagle dwóch chojraków zagrodziło mu wyjście.
-Oddawaj pieniądze! – Krzyknął jeden i popchnął Andre.
Pikeman podszedł do niego, poczym kopnął go z kolana w brzuch, a osiłkowi obok, sprzedał cios w gębę, opancerzoną ręką. Następnie wykonał szybki obrót, klękając przy tym, poczym wysunął rękę spod płaszczu. Później było widać, czterech ”bohaterów” z nożami wbitymi w serca. Pikeman podszedł do dwóch facetów, kwiczących z bólu
-Nie lubie, kiedy mnie ktoś dotyka! – Powiedział Andre. Nagle ludzie na ulicy zobaczyli, jak dwóch osiłków, wylatują przez okna tawerny. Pikeman wyszedł z budynku i już nikt nie stanął mu na drodze.
-Dobrze się bawiłeś? – Zapytał spokojny głos.
-Doskonale wiesz?! Dosłownie nie marze o niczym innym, jak wywalenie dwóch pijaków przez okna tawerny, oraz zabiciu ich czterech znajomych.
Nagle niebo zachmurzyło się i zaczął padać śnieg. – To dopiero nieźle pokręcony dzień... – Powiedział spokojny głos w głowie Andre. – Racja... śnieg w samym środku lata?! To niemożliwe chyba, że... – Andre ze zdziwieniem myślał o jednej istocie, która była zdolna do tego.
-Dziwne nie? – Znów ten głos.
-Tak...
-Pomimo iż ją zabiłeś, ta powróciła!
Pikeman usłyszał jak coś przeleciało wysoko nad miastem.
-Leci w stronę dziwnych ruin za miastem! – Powiedział głos w głowie Andre.
Andre zaczął biec tam, gdzie mu mówił głos. Asherine kontem oka, zobaczyła przemykającego niczym cień, Pikemana. Elfka i Mag natychmiast pobiegli za nim. Andre biegł bardzo szybko, bez chwili wytchnienia. – Nie dogonimy go! – Krzyczał zadyszany Oden.
Asherine zobaczyła jak Pikeman zwalnia przy dziwnych ruinach za miastem.
-Nie będziemy musieli! – Odparła.
Andre powoli chodził po ruinach. – Chaos Cara! A obok niej jakiś silny wojownik! – Powiedział głos.
Kiedy wojownik gdzieś poszedł, Andre wyszedł na spotkanie z czarownicą.
-Więc ty nadal żyjesz?
Cara ze zdziwieniem spojrzała na Pikemana.
-Andre! Szczęście się do mnie uśmiechnęło! – Powiedziała, poczym zaatakowała Andre jakimś lodowym zaklęciem. Pikeman z łatwością uniknął czaru. Andre chwycił za swój trójząb i rozpoczął szarże na czarownice.
Po jego broni zaczęły przechodzić prądy i padł pierwszy cios. Cara zablokowała atak, swoją magiczną laską i nagle poraziły ją prądy.
Czarownica wyteleportowała się na platformę, która znajdowała się za zniszczonej wieży.
Andre, kierowany głosem w jego głowie, zaczął biec bardzo szybko, co umożliwiło mu wbiegnięcie na platformę. Pikeman zadał cios i odciął czarownicy jedno skrzydło. Cara zaczęła wrzeszczeć. Andre wykorzystał tą drugą szanse i uderzył wiedźmę trójzębem, z taką siłą, że zaczęła spadać. Czarownica w ostatniej chwili wyteleportowała się, na jakieś zniszczone mury. Andre zaczął za nią biec. Cara ciskała w Pikemana podmuchem lodu, aby go zamrozić.
-Ona chce cię Andre. Więc idź do niej... WYKOŃCZ JĄ! – Wrzasnął głos.
Pikeman rozpoczął swój taniec cieni, aby nie zamarznąć i dojść do czarownicy. Nagle Andre zniknął. Wiedźma zaczęła wypowiadać zaklęcie novy mrozu. Kiedy już zakończyła i po całych ruinach miała przejść fala mrozu, zobaczyła trójząb Andre wbity, po ukosie w górę, w jej brzuch.
-Tym razem, już nie powrócisz! – Krzyknął Pikeman i nagle Chaos Cara zamieniła się w ciemno-niebieską poświatę, która została pochłonięta przez zbroje Andre.
Teraz jego zbroja była lekko oblodzona i było wyraźnie widać wokół niego mroźną aurę.
Kiedy szedł do wyjścia z ruin, został zaatakowany przez wojownika, który przedtem rozmawiał z Carą.
Wojownik miał duży topór, cały metalowy przypominający halabardę. Wojownicy zasypali siebie gradami ciosów. Przeciwnik Andre nie był taki słaby, na jakiego wyglądał. Po chwili, wróg Pikemana zaczął gdzieś biec. Andre ruszył za nim w pościg. – Oczywistym jest, że to pułapka, a ty w nią biegniesz! – Głos go przestrzegał, lecz Pikeman biegł dalej. Nagle doszli do ślepego zaułka. Andre rzucił się na przeciwnika, i polecieli razem na ścianę z taką siłą, że zrobili w niej dziurę i wpadli do jakiegoś pomieszczenia. Wojownik i Pikeman stali naprzeciw siebie. Nagle Andre usłyszał z tyłu jakieś kroki i gdy miał się już odwrócić, został kopnięty z plecy i padł na ziemie.
-No dobra... nie oczekiwałem tego! – Powiedział lekko zdziwiony Andre.
Drugi wojownik wyciągnął wielki miecz dwuręczny, który był na jego plecach. Pikeman wstał i był wyjął trójząb. Pomimo iż nie widział, zdawał sobie sprawę z tego, że był już otoczony przez dwóch nieprzyjaciół.
Zaczęła się walka. Pikemanowi było trudno walczyć z dwoma, tak dobrze zgranymi, przeciwnikami. – Skup się na tym z mieczem! – Podpowiadał mu głos.
Andre kopnął wojownika z toporem, który odleciał na kilka metrów od niego. Pikeman zasypywał gradami ciosów, przeciwnika z mieczem. Nagle wojownik z toporem, zadał cios z tyłu. Andre w ostatniej chwili zrobił unik, i wbił mu trójząb w bark. Pikeman przez moment nieuwagi, zdołał dostać pięścią w twarz od drugiego wroga. Andre znów został otoczony przez przeciwników.
Wojownik z toporem zadał pierwszy atak. Andre padł na plecy, i uniósł nogi nad siebie, unikając ciosu. Następny atak zadał wojownik z mieczem. Pikeman w ostatniej chwili, wybił się rękami w powietrze, dzięki czemu miecz wroga wbił się w ziemie. Andre wbił, wojownikowi z toporem, swój trójząb w lewą obręcz barkową, a następnie odskoczył i był już za wojownikiem z mieczem. Pikeman wbił mu trójząb, po ukosie w dół, prosto w kark, poczym oparł na niego nogę i rzucił jego ciało na drugiego przeciwnika. Wojownik z toporem złapał martwego towarzysza.
-NIEEEEE!!!!! – Krzyknął.
Andre znów zaczęła boleć głowa, i padł na kolana. Ostatni przeciwnik wykorzystał tą sytuacje i wyskoczył do góry.
Bezradny Pikeman widział przeciwnika w powietrzu, oraz topór który miał go za moment przeciąć w pół.
Nagle przeciwnik dostał strzałą prosto w czoło, i siłą odrzutu poleciał kilka metrów do tyłu.
-Andre! – Krzyknęła Asherine.
Pikemanowi powoli ból przechodził.
-Widzę, że zjawiłam się w odpowiedniej chwili!
-Dziękuje...
-Szczęśliwy strzał! – Powiedział głos w jego głowie.
Oden i Asherine pomogli wstać Pikemanowi, poczym opuścili dziwne ruiny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pią 16:01, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pijaczki szczęscia nie mają w twoich opowiadaniach I ta walka z czarownicą, to znaczy, że Andre ma teraz moc jej w swojej zbroi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revan
Wielki Generał Cesarstwa
Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Bizantyjskie
|
Wysłany: Pią 16:05, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Możliwe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pią 18:20, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ach kolejna rozróba aż miło czytać :]. Żule oberwały w cymbał i się zgasiły . Tylko trochę za szybko polegli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greyorn
Czempion Cesarstwa
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca o którym nie mam pojęcia
|
Wysłany: Pią 18:40, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A co chciałeś walki żuli ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asteroth
Cesarz Bizantyjski
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Twierdza Bizancjum
|
Wysłany: Pią 18:43, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|